Jeśli prezes JSW zostanie na stanowisku, to wszelkie ustalenia i podpisane porozumienia wylądują w koszu - uważa Krzysztof Łabądź z Sierpnia '80. Dlatego górnicy są w stanie nawet "zrzucić się" na odprawę dla Jarosława Zagórowskiego, byleby tylko ten złożył rezygnację. - Wyliczyliśmy, że to ok. dwóch milionów złotych, więc wystarczy, że każdy górnik da 100 zł - dodał Łabądź.
Przedstawiciele związków są już po spotkaniach z górnikami, podczas których przedstawili ustalenia ostatniej, ponad piętnastogodzinnej tury rozmów w siedzibie JSW.
- Przedstawiliśmy uzgodnienia, szczegóły rozbieżności, w tym z czego górnicy muszą zrezygnować. Teraz czekamy na decyzji rady nadzorczej spółki - powiedział Krzysztof Łabądź z Sierpnia '80. - Jeśli się nic nie zmieni, to zastanowimy się nad zaostrzeniem akcji protestacyjnej. Górnicy mówią nawet o strajku okupacyjnym - dodał.
Górnicy gotowi na "zrzutkę" dla prezesa
Łabądź ocenia, że jeśli Jarosław Zagórowski zostanie na stanowisku prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej, to "wszelkie podpisane porozumienia wylądują w koszu". - Dotychczas prezes tak robił - mówił.
Górnicy są nawet w stanie zrzucić się na ok. 2 mln zł odprawy dla prezesa. Byleby tylko złożył rezygnację. Wyliczyliśmy, że jak każdy górnik da 100 zł, to zbierzemy kwotę na tę odprawę i prezes będzie miał to co chce Krzysztof Łabądź, Sierpień '80
Dlatego - jak tłumaczył - pracownikom tak bardzo zależy na jego rezygnacji ze stanowiska. - Górnicy są nawet w stanie zrzucić się odprawę dla prezesa, to byłoby ok. dwóch milionów złotych. Byleby tylko złożył rezygnację - powiedział Łabądź. - Wyliczyliśmy, że jak każdy górnik da 100 zł, to zbierzemy kwotę na tę odprawę i prezes będzie miał to, co chce - podsumował.
Odprawa przysługuje prezesowi JSW jedynie w sytuacji odwołania go ze stanowiska przez radę nadzorczą. W przypadku dobrowolnego odejścia - Zagórowski żadnych pieniędzy by nie otrzymał.
Strajk we wszystkich kopalniach JSW
Strajk w kopalniach JSW trwa od środy 28 stycznia. Wcześniej zarząd tej spółki ogłosił plan oszczędnościowy przekonując, że jest on konieczny, aby trwale poprawić kondycję firmy. Podziemne protesty w kopalniach JSW rozpoczęły się 4 lutego.
Jak informuje Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach, pod ziemią protestu nie ma. „Aktualnie jest on prowadzony wyłącznie na powierzchni” – podano. Według danych z godz. 6. w proteście uczestniczyło ok. 1,9 tys. górników.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: rf\kwoj / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice | Maciej Skóra