Kilkadziesiąt pociągów dziennie, a przed ich przejazdem dźwięk, który zdaniem mieszkańców Częstochowy jest nie do wytrzymania. Chodzi o specjalny system ostrzegania, w który zainwestowały PKP PLK. Ostrzega przed nadjeżdżającymi pociągami - od tych lokalnych, po Pendolino.
System działa od grudnia ubiegłego roku i od początku przeszkadza mieszkańcom ul. Przejazdowej w Częstochowie. Dopiero dziś PKP PLK zdecydowało o tym, by go przyciszyć.
Mieszkańcy: tak się nie da żyć
- Od momentu zamontowania brzęczka, ostrzegającego przed pociągami, nie jesteśmy w stanie normalnie funkcjonować. To jest niesamowicie głośne - mówi Robert Ujma, który mieszka naprzeciwko przejazdu kolejowego.
Podkreśla, że problemem nie są same pociągi, bo do tych już zdążyli się przyzwyczaić. - To nie jest dźwięk, który jest tak kłopotliwy i jest tak nie do wytrzymania, jak dźwięk tego brzęczka. Taki poziom hałasu jest nie do przyjęcia - dodaje.
"Mariusz, jak ty możesz przy tym żyć?"
Mieszkańcy skarżą się, że prawdziwa gehenna dopiero się zacznie, kiedy latem będą chcieli wyjść do ogrodu albo po prostu otworzyć okno.
- Przyjdzie lato, człowiek będzie chciał zrobić grilla, a przy tym się nie da. Ja rozumiem bezpieczeństwo, ale nie może się ono odbywać naszym kosztem - zaważa Mariusz Czubak. - Znajomi, którzy do mnie przychodzą, są przestraszeni, kiedy włącza się ten dzwonek. Nie wiedzą co to jest i pytają: Mariusz, jak ty możesz przy tym żyć? - relacjonuje.
Problem bez odpowiedzi?
Ci, którzy mieszkają przy przejeździe kolejowym przy ul. Przejazdowej, zgodnie przyznają, że najgorzej jest w nocy.
- Nie można spać. Ja nie mogę się co godzinę budzić, bo potem źle funkcjonuję. A przecież trzeba pracować, robić coś w domu - zauważa inna mieszkanka, Urszula Dawid.
Mieszkańcy od początku mieli propozycję na to, by problem rozwiązać. – W ciągu dnia niech to sobie już bimba, bo te czerwone sygnały mogą być niewidoczne. W nocy jednak dźwięk ten mógłby być wyłączony, bo czerwony sygnał jest w nocy wystarczająco widoczny. A mieszkańcy mogliby się chociaż spokojnie wyspać - proponował Jacek Dawid.
Ściszyli sygnał dźwiękowy
- Robimy przegląd urządzeń na wszystkich liniach kolejowych. Natomiast po sygnale od mieszkańców dodatkowo przeglądamy także te urządzenia. Każde urządzenie działa w specyficznych, właściwych dla siebie warunkach. Czasem dźwięk zależy również od warunków atmosferycznych. Natomiast jeżeli mieszkańcy sygnalizują, że jest on za wysoki bądź zbyt niski, przyjeżdżają monterzy, którzy regulują urządzenia. Robimy wszystko, żeby te urządzenia gwarantowały bezpieczeństwo, ale również nie zakłócały życia mieszkańcom - mówi rzecznik PKP PLK, Mirosław Siemieniec.
Pracownicy PKP PLK przyjechali po południu na ul. Przejazdową w Częstochowie i znacznie przyciszyli głośniki.
Teraz spokojne dni i noce tych, którzy mieszkają w pobliżu torów kolejowych, ma zapewnić specjalna komisja, która w tego typu miejscach ma kontrolować siłę nagłośnienia urządzeń. Jej członkowie mają także rozmawiać z mieszkańcami. W skład komisji wejdą kolejarze, drogowcy i policjanci.
System dźwiękowy, który ostrzega przed nadjeżdżającymi pociągami, denerwuje mieszkańców ul. Przejazdowej w Częstochowie:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: NS / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice | Paweł Skalski