Kibole mieli zaatakować w Chorzowie. "Polowanie na przechodniów"

Bijatyka w Chorzowie miała być między innymi na ulicy 3 Maja
Chorzów (Śląskie)
Źródło: Google Earth
Groźna sytuacja w Chorzowie wyglądała na potyczkę pseudokibiców. Policjanci przyznają, że otrzymali wezwania od mieszkańców i natychmiast wyruszyli na miejsce, ale nikogo już nie zastali. Ustalają, co się wydarzyło.

"Ruch Chorzów naszym klubem, Cwajka naszą dzielnicą, a fanatyzm naszą siłą" - tak przedstawia się facebookowy "Fan page wszystkich fanatyków niebieskiej eRki, którzy pochodzą z Chorzowa II".

Bo Chorzów II, dzielnica Chorzowa na Śląsku, oddzielona od centrum miasta torami kolejowymi, to potocznie "Cwajka", od niemieckiego zwei, czyli dwa. Uchodzi za najbardziej zdegradowany architektonicznie i społecznie rejon miasta. Stuletnie budynki oznaczone są niebieską farbą - barwą klubu piłkarskiego Ruch Chorzów. "Ruch wita", "Ino Ruch", "Władcy Górnego Śląska" - głoszą napisy.

W sąsiednich miastach "rządzą" inne kluby piłki nożnej, na zachód od "Cwajki" - Górnik Zabrze, a na wschód - GKS Katowice. Czy to "fanatycy" tych klubów najechali we wtorek "Cwajkę"?

"Polowanie na przechodniów"

"Na 'Cwajkę' wjechała kolumna kilku samochodów osobowych, którymi poruszali się młodzi zamaskowani mężczyźni. Niektórzy mieli kominiarki w barwach GKS-u Katowie i Górnika Zabrze" - opisuje "Gazeta Wyborcza".

Dziennik cytuje mieszkańców: - Ci ludzie w biały dzień zorganizowali polowanie na przechodniów.

Na zdjęciach i nagraniach - opublikowanych przez "GW" - widać mężczyzn, którzy wyskakują z przejeżdżających ulicą aut, biegają po jezdni i chodniku oraz atakują przechodniów. "Bili ich, przewracali i kopali, po czym wracali do samochodów i jechali dalej" - opisuje dziennik.

Policjanci pojechali i nikogo nie zastali

- Do zdarzenia doszło 17 czerwca. Po godzinie 20 otrzymaliśmy zgłoszenia dotyczące bojki kibiców na terenie Chorzowa. Dyżurny od razu skierował tam policjantów z oddziału prewencji, jednak po dotarciu we wskazane miejsce nikogo już nie zastali. Aktualnie prowadzimy czynności zmierzające do ustalenia zarówno okoliczności jak i uczestników tego zdarzenia - przekazała nam Sabina Chyra-Giereś, rzeczniczka śląskiej policji.

Dodaje, że policja nie otrzymała żadnego oficjalnego zgłoszenia od poszkodowanych.

Według "Wyborczej", do czynności włączyli się oficerowie ze śląskiego wydziału do walki z przestępczością pseudokibiców. "Nieoficjalnie wiadomo, że wtorkowa akcja kiboli Górnika i GieKSy miała być odpowiedzią na bandycki najazd pseudokibiców Ruchu Chorzów na katowicki Giszowiec. Do tego zdarzenia miało dojść kilka dni temu" - przekazuje "GW".

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: