Blokada nie pomogła. Policyjny pościg za motocyklistą w Gliwicach

Policyjny pościg w Gliwicach
Policyjny pościg w Gliwicach
Źródło: KMP w Gliwicach/TVN24 Katowice

Motocyklista nie zatrzymał się do kontroli, więc ruszyły za nim policyjne radiowozy. Po kilkunastu minutach pościgu ulicami Gliwic mężczyzna spowodował kolizję i dalej uciekał pieszo. Został jednak szybko zatrzymany. Jak informuje policja 34-latek miał zakaz prowadzenia pojazdów, a ścigacz, którym się poruszał był kradziony.

Do policyjnego pościgu doszło ok. godz. 7.00 w Gliwicach w okolicy ul. Toszeckiej. Pierwsze informacje dostaliśmy na Kontakt24.

Pościg, kolizja, ucieczka pieszo

- Policjanci zainteresowali się mężczyzną jadącym na ścigaczu. Podobny motocykl skradziono w ubiegłym tygodniu z ul. Bernardyńskiej. Kierujący miał być poddany rutynowej kontroli, jednak się nie zatrzymał i zaczął uciekać w stronę Łabęd – informuje Marek Słomski, z gliwickiej policji.

Motocyklistę ścigało kilka radiowozów. Policjanci zablokowali też ulice, którymi przewidywano, że będzie uciekał.

Po kilkunastu minutach pościgu mężczyzna spowodował kolizję. - Podczas skrętu z Toszeckiej w Uszczyka motocykl przewrócił się i uderzył w prawidłowo jadącą skodę. Dalej sprawca uciekał pieszo. Szybko został jednak zatrzymany – dodaje Słomski.

Mężczyzna był trzeźwy. Okazało się, że 34-letni gliwiczanin ma sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.

Jak ustalili policjanci, motocykl, którym się poruszał był kradziony.

Policyjny pościg zakończył się w Gliwicach przy ul. Uszczyka:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Kontakt24@tvn.pl

Autor: ejas / Źródło: TVN24 Katowice

Czytaj także: