Piotruś był bez roweru tydzień. W niedzielę ktoś mu go ukradł, w następną sobotę kurier przyniósł nowy od anonimowego darczyńcy. Matka: - Szok, niedowierzanie, Piotrek zaniemówił i oczka zaczęły mu się cieszyć. Od razu wsiadł i była jazda próbna.
Jak mówi Katarzyna Łukasik z Knurowa, mama 10-letniego Piotrka, radość dziecka mówi sama za siebie. Gdy chłopiec zobaczył przed domem prezent, zaniemówił, a potem krzyknął: - To mój rower! - i odjechał.
Rower jest bardzo podobny do tego, który ktoś ukradł mu sprzed domu tydzień temu. Tyle że jest prosto z fabryki, a tamten miał 18 lat. - Zadzwoniła pani, powiedziała, że chce podarować synowi rower, mamy tylko wybrać kolor - opowiada matka.
Kiedy napisaliśmy o tej kradzieży na portalu, czytelnicy zasypali nas mailami z ofertami pomocy. Chcieli zorganizować zbiórkę albo wykładali całą sumę na nowy rower.
Piotruś cierpi na autyzm, rower to był dla niego "świat, frajda", jak opowiadała matka. Odrywał go od gier komputerowych.
- Szok niedowierzanie, nie liczyliśmy na taką pomoc. A Piotrek? Jego radość mówi samo za siebie - cieszy się matka. Dziękuje anonimowemu darczyńcy: - Ta kobieta ma wielkie serducho.
Teraz Łukasikowie będą walczyć o postawienie garażu z blachy. - Na złodzieja nie ma innej rady, a jak włamie się do garażu, to będzie przynajmniej słychać - mówi Marek Łukasik, ojciec Piotrka.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag/sk / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice | Paweł Skalski