Tylko firma była w tym procederze legalna. 9 pracowników podstępem przejmowało odbiorców prądu. Na ofiary wybierali ludzi starszych, pod pozorem sprawdzenia licznika podsuwali im umowy z innym dostawcą energii elektrycznej. Podrabiali podpisy również za osoby, które już nie żyły.
Policjanci wydziału kryminalnego w Tarnowskich Górach zakończyli sprawę dotyczącą oszustw i podrabiania umów na dostarczanie energii elektrycznej.
Przestępczym procederem zajmowali się pracownicy legalnie działającej firmy z Gliwic. Ich celem było pozyskiwanie nowych klientów dla jednej z firm energetycznych. Sprawcy pod pretekstem wymiany liczników, sprawdzenia zgodności faktur i weryfikacji danych wprowadzali w błąd właścicieli domów i mieszkań.
Działali nie tylko w Tarnowskich Górach, ale w całym województwie śląskim oraz opolskim. Ofiarami oszustów padały zazwyczaj osoby starsze, które nie zdawały sobie sprawy, że podpisują nowe umowy na świadczenie usług dostarczania energii elektrycznej. Podawali tez oszustom swoje dane oszustom, nie wiedząc, że posłużą one do sfałszowania podpisów na umowach.
- Zdarzało się, że stara umowa była zawarta z osobą już nie żyjącą od kilku lat, bo następni lokatorzy jej nie zmienili. Oszuści nawet za tych martwych podrabiali podpisy - mówi Rafał Biczysko, rzecznik policji w Tarnowskich Górach.
W sprawie, którą śledczy prowadzili od końca ubiegłego roku, zostało przesłuchanych prawie pół tysiąca świadków, a zebrany materiał dowodowy składa się z 30 tomów akt i 6 tysięcy kart. 9 podejrzanym przedstawili łącznie aż 470 zarzutów. Każdy zarzut to jeden poszkodowany. - Wielokrotnie ludzie tracili na tym oszustwie finansowo, bo za nieświadome zerwanie umowy z poprzednim dostawcą otrzymywali kary umowne. Nowe umowy nie były też tak samo korzystne - dodaje Biczysko.
Podejrzani to osoby w wieku od 20 do 25 lat oraz 34-letni właściciel firmy, który również odpowie za udział w całym procederze. Oszustom grozi nawet 8 lat więzienia.
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja