Rozmowy o końcu świata

"Sytuacja jest dramatyczna, a nasza scena polityczna tchórzy przed zajęciem się tymi problemami"

W 2023 roku zawrzał cały świat. Rekordowo ciepłe miesięce rozpoczęła się w czerwcu i pociągnęły za sobą falę pożarów, które trawiły chociażby Grecję, Hiszpanię, Portugalię, Chorwację, czy Serbię. Cierpiała również Brazylia. Temperatury dochodzące do 50 stopni Celsjusza odnotowywano również w Chinach. Naukowcy podkreślają, że nie można przekroczyć granicy wzrostu średniej rocznej temperatury o 1,5 stopnia wzrostu względem okresu przedprzemysłowego. Prof. Zbigniew Karaczun (SSGW, ekspert "Koalicji Klimatycznej") mówił w programie "Rozmowy o końcu świata", że po przekroczeniu tej granicy "może być zupełnie inaczej". - Przekraczamy wtedy pewien punkt krytyczny systemu przyrodniczego i klimatycznego - powiedział ekspert. - Nie wiemy tak naprawdę, czy w tej nowej normalności dla nas jako cywilizacji i gatunku będzie jeszcze miejsce i czy będzie bezpiecznie - dodał. - Dotąd problemem było ogrzewanie domu zimą, a teraz nagle problemem stanie się chłodzenie mieszkań latem. I to będzie trudne - stwierdził Konrad Skotnicki (aktywista klimatyczny, inicjatywa "Wschód"). - Nadal, pomimo tego, jak dramatyczna jest ta sytuacja, to nasza scena polityczna po prostu tchórzy przed zajęciem się tymi problemami - uznała Dominka Lasota (aktywistka klimatyczna, inicjatywa "Wschód"). Jej zdaniem brakuje liderów, którzy zajęliby się tą zmianą. - Oczekuje, że w nowym rządzie znajdą się specjaliści, którzy nie będą zajmowali się tym [ z kwestii środowiska - przyp. red.], co ich interesuje - powiedziała Hanna Marliere (ekspertka ds. gospodarki odpadami, Green Management Group). - Potrzebujemy kogoś, kto spojrzy na to holistycznie - dodała. - Bardzo fajne jest to, że nowy rząd chce rozliczać poprzedni, ale dobrze by było, żeby teraz ustanowić prawo, żeby on też był rozliczony w przyszłości. I my na pewno będziemy tego pilnować - podkreśliła Paulina Wasiluk (aktywistka klimatyczna, inicjatywa "Wschód").