Kropka nad i
Władysław Kosiniak-Kamysz
Gdy zaczyna się łamanie procedur na najwyższych szczeblach, gdy dochodzi do naginania przepisów, łamania prawa, to jest sygnał, który idzie na dół: "napatrzcie się, tam się nic nie wydarzyło, nic złego się nie stało, za to kolokwialnie mówiąc 'nikt nie poleciał', to dlaczego tutaj trzeba taką staranność" - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Władysław Kosiniak-Kamysz z Polskiego Stronnictwa Ludowego, nawiązując do stanu polskiej policji. Rozmówca Moniki Olejnik podkreślił, że problem nie dotyczy tylko policji i należy skontrolować służby, jak funkcjonują i jakie osoby pełnią najważniejsze funkcje. Podkreślił, że decyzje dotyczące bezpieczeństwa Polski podjęte przez rząd po 15 października wymagają pełnych raportów. Poseł PSL pytany o propozycję regulacji dotyczących farm wiatrakowych odpowiedział, że "sytuacja jest niekomfortowa dla obozu, który wygrał wybory i od prawie dwóch miesięcy nie może sprawować władzy", ponieważ "nie ma dostępu do struktury państwa, jaką zapewniają urzędy - ministerstwa, czyli do dobrego procesu legislacyjnego". - Jest wielka wola, żeby nie było wzrostu cen energii od 1 stycznia i próba naprawienia tej sytuacji w ułomnej sytuacji, w której jesteśmy. Mamy większość, ale nie mamy rządu. Stąd wynikają niedociągnięcia, które trzeba naprawić - wyjaśnił.