Fakty po Faktach

Otylia Jędrzejczak, Marek Furjan, Filip Piotrowski, Sylwia Walendowska-Majcher

Iga Świątek zwyciężczynią turnieju Roland Garros w Paryżu. Goście "Faktów po Faktach" mówili między innymi o tym, jakie emocje mogły jej towarzyszyć, kiedy musiała zmierzyć się z wyzwaniem i presją. - To jest tak, że tak naprawdę wchodzisz na kort skoncentrowanym. Oczywiście jesteś świadomy tego, co się dzieje, ale koncentrujesz się na tym, co masz zrobić. Wiesz, że są za tobą ludzie, którzy trzymają kciuki, mają pewne oczekiwania, natomiast najważniejsze jest tu i teraz. Obserwuję Igę od pewnego czasu i jestem pod wrażeniem jej osoby. Widzę dużą zmianę w jej podejściu. Jest pewną siebie kobietą - mówiła Otylia Jędrzejczak, pływaczka. Prezeska Polskiego Związku Pływackiego mówiła, że w czasie startów swojej kariery sportowej reagowała na zachowanie kibiców. Po ich dopingu była w stanie wyczuć, na jakiej jest pozycji. Marek Furjan, komentator Eurosport i Canal+, przyznał, że podczas meczów w czasie Roland Garros również publiczność reagowała bardzo żywiołowo. - Publiczność paryska jest generalnie uznawana za taką, która czasami poza tę etykietę tenisową lubi wyjść. Akurat mecze Igi powiedziałbym, że były dość uporządkowane. Było kilka takich bardziej dzikich spotkań, ale rzeczywiście w tenisie tego kontaktu wzrokowego z boksem, szczególnie tenisistki, szukają. To raczej nie jest poszukiwanie wskazówek, ale raczej dlatego, że mają tam ludzi zaufanych, ludzi, którzy tę drogę z nimi przebywają, więc fajnie jest mieć ich blisko - ocenił Furjan.

W drugiej części "Faktów po Faktach" była mowa między innymi o tym, jak ma działać system kaucyjny, który ma pomóc m.in. ze "zmorą zaśmiecania". - To zależy od wielkości sklepu i ruchu w nim. Im większy ruch, większe obroty, tym więcej opakowań i tym większe prawdopodobieństwo, że będzie tam automat. Będziemy mogli tam wrzucić opakowanie i automat wyda nam albo bilon albo wyda nam dodatkowy paragon, którego będziemy mogli użyć płacąc w kasie - mówi Filip Piotrowski z Polskiego Towarzystwa Zero Waste. - Ten system działa w wielu krajach europejskich. Z sukcesem. Nie ma tych wszystkich obaw, one zostały rozwiane w trakcie procesu wprowadzania tego sukcesu. Ludzie są zadowoleni, śmieci jest mniej na ulicach. Ten system kaucyjny w wielu krajach spowodował to, że te śmieci, te butelki stały się walutą - mówi Sylwia Walendowska-Majcher, edukatorka ekologiczna.