Danie Pegasusa w ręce Jarosława Kaczyńskiego i Mariusza Kamińskiego musiało się tak skończyć. Skończyło się tak, jak kończą się inne tego typu sytuacje w przypadku Prawa i Sprawiedliwości, czyli kompletną katastrofą – powiedział w "Faktach po Faktach" europoseł i współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń. Szef Prawa i Sprawiedliwości, wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński potwierdził, że polski rząd kupił program do inwigilacji Pegasus. O wydarzenia wokół używania tego oprogramowania w Polsce pytany był Robert Biedroń. Europoseł przypomniał, że "podsłuchiwanie opozycji w demokratycznym państwie jest nielegalne". - To, co zrobił Kaczyński i podlegli mu ministrowie, bo przecież to Kaczyński na pewno maczał w tym palce, jest nielegalne. Powinni za to ponieść odpowiedzialność - postulował. - Boję się, że tej odpowiedzialności nie poniosą w najbliższym czasie - przyznał. Podkreślił, że jego ugrupowanie domaga się powołania niezależnej komisji śledczej w sprawie inwigilacji Pegasusem. Przekonywał, że ma "doprowadzić do tego, żeby politycy już nigdy więcej nie mieli okazji do tego typu zakusów". - Trzeba im zabrać zabawki, ucywilizować tę kwestię - przekonywał.
W dalszej części programu gośćmi Piotra Marciniaka byli dr Karolina Pyziak-Kowalska, specjalistka ds. chorób zakaźnych oraz pediatra dr Paweł Grzesiowski, którzy rozmawiali o wariancie omikron oraz sytuacji epidemicznej w Polsce.
