Czarno na białym
Szczepan Twardoch: przerażenie innością jest wpisane w stosunek do Ślązaków
TYLKO W TVN24 GO | Ślązacy jako największa mniejszość narodowa nie posiadają elementarnych praw, jakie przysługują wszystkim mniejszościom etnicznym w Europie - mówi Szczepan Twardoch, pisarz i orędownik uznania przez polskie państwo istnienia narodowości śląskiej. Latem, w czasie trwania spisu powszechnego, rozmawiał z nim o tym reporter "Czarno na białym" Łukasz Karusta. Pisarz podkreśla, że sam - podobnie, jak kilkaset tysięcy ludzi - nie czuje się Polakiem, lecz Ślązakiem, podobnie jak wielu Irlandczyków nie czuje się Brytyjczykami. Tłumaczy też, że oficjalne uznanie istnienia śląskiej mniejszości jest potrzebne między innymi po to, by nie zaniknął język śląski. - To jest ewidentnie język zagrożony. Śląski potrzebuje nauczania w szkołach, przede wszystkim, kiedy będzie uczony jako drugi język. Nie chciałbym, żeby ze śląskiego został tylko akcent. To jest dużo bogatszy język - mówi. Twardoch pytany o formułowane przez niektórych polityków obawy, że Ślązacy mają separatystyczne dążenia, odpowiada: - Nie sposób sobie wyobrazić, aby Śląsk mógł się od Polski oderwać i też nie widzę powodu, by o tym mówić i tego poszukiwać.
ZOBACZ TEŻ: Reportaż Łukasza Karusty "Sprawa narodowa", w którym wraz ze swoimi rozmówcami ze Śląska docieka, czym jest śląskość i kim są Ślązacy. I na ile ich dążenie do odrębności jest możliwe w sytuacji, gdy konstytucja mówi, że Rzeczpospolita Polska jest państwem jednolitym. Natomiast Zbigniew Rokita, laureat Nagrody Literackiej Nike 2021, uważa, że Ślązacy są "martwymi duszami, bo formalnie nie ma mniejszości śląskiej w rozumieniu ustawy", a "rządzący nie widzą potrzeby, żeby to zmieniać".