Jeden z najstarszych piłkarskich klubów na świecie zablokował w sieci wszystkich swoich węgierskich fanów. Wszystko z powodu ich nadmiernego zainteresowania nowo pozyskanym zawodnikiem. To nie pierwszy raz, kiedy 24-letni piłkarz wywołał w internecie takie zamieszanie.
Węgierski napastnik Balint Bajner oficjalnie dołączył do angielskiego klubu Notts County we wtorek. Władze zespołu informację o nowym zawodniku natychmiast przekazały fanom na całym świecie za pośrednictwem mediów społecznościowych. Nie przewidziały jednak reakcji kibiców z Węgier.
Ci bowiem dosłownie zbombardowali swoimi komentarzami zdjęcia z Bajnerem, jakie po podpisaniu kontraktu klub zamieścił na swojej stronie na Facebooku. Większość wpisów brzmiała dokładnie tak samo: "No Bajner - No Party" (ang. nie ma Bajnera, nie ma zabawy).
Spora liczba ciągle przybywających komentarzy zaskoczyła administratorów profilu, dlatego postanowili podjąć wobec niesfornych kibiców "drastyczne działania".
#NoBajnerNoParty pic.twitter.com/D3vUTCHmtL— Notts County FC (@Official_NCFC) styczeń 20, 2015
Zablokowali cały kraj
- Wpisy o Bajnerze biły rekordy popularności, co potraktowaliśmy na początku jedynie jako dobrą zabawę kibiców, ale później postanowiliśmy zadbać o komfort pozostałych użytkowników strony - mówi cytowany przez BBC rzecznik prasowy klubu Jamie Dixon. Dlatego administratorzy profilu zdecydowali o zablokowaniu wszystkich internautów z Węgier, bo to właśnie z rodzinnego kraju zawodnika pochodziła zdecydowana większość komentarzy.
- Owszem, na początku próbowaliśmy blokować jedynie dodawanie określonych słów kluczowych, ale ostatecznie zablokowaliśmy cały kraj - tłumaczy Dixon. Facebook daje bowiem administratorom stron możliwość nałożenia blokady na wpisy internautów ze względu na to, z jakiego regionu są wysyłane.
Rzecznik klubu dodał, że sam 24-letni zawodnik wiadomość o zainteresowaniu swoją osobą przyjął z uśmiechem, a blokada węgierskich użytkowników jest jedynie tymczasowa.
@Official_NCFC @jmorphus89 @BalintBajner noooooooooooo! pic.twitter.com/MdrPNYLDIt— DazzG (@DazzG87) styczeń 23, 2015
Skąd zamieszanie?
To jednak nie pierwszy raz, kiedy rodacy Balinta wzięli go sobie na cel w mediach społecznościowych. Pierwszy raz stało się tak w sierpniu zeszłego roku, kiedy Węgier grał jeszcze w barwach innego zespołu.
Zapytany wówczas przez węgierskiego dziennikarza w trakcie jednego z meczów, dlaczego został zmieniony i zdjęty z boiska w 44. minucie, Bajner odpowiedział nieskromnie: - Po to, by kibicie mogli mnie oklaskiwać.
Za swój występ braw jednak wtedy nie dostał, a jedynie zdołał zirytować swoich fanów.
Autor: ts\mtom\kwoj / Źródło: bbc.com
Źródło zdjęcia głównego: Twitter