Dwie osoby wpadły do zbiornika z czekoladą w fabryce Mars Wrigley w amerykańskiej Pensylwanii. Aby je stamtąd wyciągnąć, służby musiały rozciąć ścianę zbiornika. Poszkodowani - pracownicy fabryki - zostali przewiezieni do szpitala. Okoliczności wypadku są wyjaśniane.
Zdarzenie miało miejsce w czwartek po południu w fabryce firmy Mars Wrigley w miejscowości Elizabethtown. Jak podaje USA Today, policja potwierdziła, że obie osoby, które wpadły do zbiornika z czekoladą, to pracownicy zakładu.
Poszkodowani trafili do szpitala. Jedną z osób przetransportowano tam ambulansem, drugą - helikopterem. Jak dotąd, brak informacji na temat ich stanu.
Trzeba było wyciąć dziurę
Przedstawiciel miejscowych służb przekazał CNN, że aby wyciągnąć poszkodowanych ze zbiornika, strażacy musieli wyciąć otwór w jego ścianie. Do tej pory nie udało się ustalić, w jaki sposób pracownicy się w nim znaleźli. Wiadomo, że czekolada była ciepła i sięgała im mniej więcej do pasa.
"Możemy potwierdzić, że obie osoby zostały uratowane ze zbiornika i przewiezione do szpitala w celu wykonania badań. Jesteśmy niezwykle wdzięczni za szybką reakcję służb" - napisali przedstawiciele firmy w oświadczeniu przesłanym USA Today.
Mars Wrigley to amerykańskie przedsiębiorstwo produkujące głównie słodycze. Do jego najpopularniejszych produktów należą batoniki Mars, Snickers czy Twix, a także cukierki M&M’s.
Źródło: CNN, USA Today
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock