Solarium jak salon gier?

Andrzej Lepper kiedyś chodził, ale już nie chodzi. Solaryjnej przeszłości jednak się nie wypiera. - A to bardziej był może puder, dlatego, żeby się nie świecić przed kamerą, niż solarium, ale też nie powiem, że nie byłem nigdy. Natomiast nie korzystałem na pewno z przesadą i nikomu nie polecam tego - mówi były wicepremier.

Z jego rady powinna skorzystać pani Katarzyna Roszak, która z fatalnej kondycji swojej skóry zdała sobie sprawę dopiero po sześciu latach regularnego opalania na solarium. Zdarzało się, że bywała tam dwa razy dziennie. Teraz, jak mówi, walczy z nałogiem. - Już myślę, żeby iść tam, chociaż na 10 minut. Widzę po prostu w lustrze moją skórę, że jest już bledsza, czuje się taka mało atrakcyjna - mówi.

Zakaz ochronny

Tym, którzy sami nie potrafią wyznaczyć sobie granicy, w sukurs zaczyna przychodzić państwo czy prywatne instytucje. W Brazylii władze nakazały natychmiastowe zamknięcie wszystkich solariów. W Szwecji sieć fitnesklubów SATS zdecydowała o zamknięciu 100 prowadzonych przez siebie solariów.

- To na pewno skrajna decyzja, ale lepsze przegięcie w tę stronę niż w drugą. A niestety my się cały czas spotykamy z efektami nadmiernego korzystania z solariów. Więc lepiej w ogóle z nich nie korzystać - komentuje dr Anna Pura Rynasiewicz, dermatolog.

Możliwe, że z podanymi rozwiązaniami spotkamy się niedługo i w Polsce. - Myśli o wprowadzeniu w Polsce zakazu wstępu do solariów dla osób poniżej 18-ego roku życia, a także o prowadzeniu rejestru osób, które z solarium korzystały. To jeszcze czysto teoretyczne rozważania - mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości Waldemar Andzel.

Źródło: TVN24, PAP