W ramach ćwiczeń czołganie się po lodowatym śniegu, potem obowiązkowo "nacieranie" kolegów.
Po śnieżnej "zabawie" żołnierze zakładają brakującą część munduru, na nogi zakładają narciarskie buty i ruszają na stok. Na nartach mają poruszać się tak pewnie jakby chodzili, bo ręce będą mieć zajęte karabinami.
Obowiązkowo zaliczyć trzeba jeszcze strzelanie do celu i nurkowanie w lodowatej rzece.
Cel - jak tłumaczy armia - jest prosty: przygotować żołnierzy do walki we wszystkich warunkach. - Chcemy dodać im hartu ducha i siły fizycznej - przekonuje oficer Ji Chang-joon.
Źródło: Reuters, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Reuters