Prezydent Francji nie może liczyć na spokój. Laleczka voodoo z wizerunkiem francuskiego prezydenta bije rekordy popularności, a internet obiegł klip, w którym animowana podobizna Sarkozy'ego śpiewa "I am King of Bling-Bling", czyli "Jestem królem blichtru". To krytyka wystawnego tryb życia Sarkozy'ego.
Elegancko ubrany Sarkozy, z cygarem i sygnetami na rękach wyśpiewuje z zadowoleniem refren: "To ja jestem szefem. Prawdę mówiąc - powiem wam - jestem królem. Jestem królem blichtru". "Sarko" w refrenach towarzyszy grupka pięknych tancerek.
Klip jest wymierzony przeciwko - zdaniem niektórych - zbyt wystawnemu życiu prezydenta Francji. Francuzów irytuje to, że Nicolas Sarkozy nosi markowe garnitury oraz drogą biżuterię, m.in. zegarek marki Rollex.
Pałac nic nie wie
Prezydent Sarkozy klipu jeszcze nie widział. Rzecznik Pałacu Elizejskiego mówi krótko: "Nie znamy tego wideo". A reakcja francuskiego prezydenta może być różna, bo jak ostatnie wydarzenia pokazują z poczucia humoru on nie słynie.
Po tym jak w sklepach pojawiła się laleczka voodoo z podobizną Sarkozy'ego, prezydent wniósł pozew do sądu i żądał wycofania jej ze sprzedaży. Paryski sąd oddalił pozew, jednak prezydent postanowił walczyć dalej i zapowiedział złożenie apelacji.
Sarkozy się procesuje
Jak się wydaje prezydent lubi dochodzić swego. W styczniu wniósł pozew przeciwko tygodnikowi "Le Nouvel Observateur" za ujawnienie treści smsa, który tuż przed swoim ślubem z Carlą Bruni wysłał do swojej byłej żony, Cecilii. Dziennikarz przeprosił, więc skarga została wycofana.
Obecnie toczy się sprawa T-shirtów, na których parodiowane jest nazwisko Sarkozy. Prawdopodobnie dojdzie również do procesu w sprawie włamania na prezydenckie konto. CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: telegraph.co.uk, PAP