Lider brytyjskich konserwatystów wyjął swojego asa z rękawa w wyścigu do fotela premiera! David Cameron na konferencji prasowej zapewnił swoich wyborców, że jeśli tylko zostanie premierem, ujawni wszystkie brytyjskie tajne dokumenty dotyczące UFO.
- Chciałbym zagwarantować, iż jeśli zostanę premierem, moje stanowisko w tej sprawie będzie jak najbardziej otwarte - cytuje konserwatystę "The Times". Cameron poczuł się do złożenia takiej obietnicy na jednym ze spotkań ze swoimi potencjalnymi wyborcami.
W Tynemouth w północno-wschodniej Anglii lider torysów zalały pytania o niewyjaśnione zjawiska. Cameron bronił się, że co prawda nie ma pojęcia, czy jakiekolwiek inteligentne formy pozaziemskie istnieją, ale opowiada się za całkowitą otwartością rządowych źródeł w tej sprawie.
Informacje o UFO, czy też szerzej o obcej cywilizacji, nie powinny być bowiem, według Camerona, "czymś co rząd ukrywa przed kimkolwiek".
Archiwa staną otworem?
Deklaracja Camerona nie jest jednak jednoznaczna, jak zauważa "The Times". Nie wiadomo bowiem, czy konserwatyści, jeśli dojdą do władzy, otworzą archiwa państwowe dotyczące zjawisk UFO w przeszłości, czy też będą jedynie informować na bieżąco o nowych obserwacjach.
Mandelson z kosmosu
Sam Cameron też trochę się zdystansował od swojej deklaracji. Pytany jeszcze tego samego dnia przez jednego z poddanych królowej, podczas parlamentarnej sesji, czy uważa, że Brytyjczycy powinni wiedzieć o odwiedzinach przybyszów z kosmosu na starej angielskiej ziemi, odpowiedział żartobliwie: - Jestem przekonany, że przybysze z kosmosu składali nam wizyty. I jednym z nich jest sekretarz handlu Peter Mandelson - mówił wyraźnie rozbawiony Cameron. Później przeprosił za żart, ale nie Mandelsona, a pytającego...
Wybory w Wielkiej Brytanii muszą się odbyć najpóźniej w 2010 roku.
Źródło: PAP, timesonline.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN