Tłumy Meksykanów przeszły ulicami Culiacan na zachodzie kraju w kolorowym korowodzie. W ten sposób oddali cześć Hesusowi Malverde - "meksykańskiemu Robin Hoodowi", nazywanemu też "świętym od narkotyków" lub "narko-świętym".
Procesja w Culiacan odbyła się w 102. rocznicę stracenia Malverde. Jej uczestnicy udali się do świątyni poświęconej "świętemu" i składali kwiaty oraz znicze przy jego figurze, dziękując za łaski, którymi ich obdarzył.
Malverde jest prawdopodobnie postacią mityczną, ale wielu Meksykanów wierzy, że żył naprawdę. Legendy mówią, że okradał skorumpowanych urzędników, a łup oddawał biednym. Miał jednak zostać schwytany i stracony na początku XX wieku.
Później jego duch zaczął pojawiać się ludziom w potrzebie - głównie tym działającym na granicy prawa. Ponieważ był widywany na zachodzie kraju - w miejscu uznawanym za zagłębie narkotykowe - handlarze przyjęli go za swojego patrona.
Źródło: Reuters