Miał być poważny wykład na poważny - kryzysowy - temat, ale tuż przed przybyciem spóźnionego Lecha Kaczyńskiego na salę nastrój zakłóciła spadająca dekoracja. Napis "Wyższa Szkoła Handlowa" rozsypał się jak domek z kart, a organizatorzy i BORowiki w pośpiechu sprzątali ogromne litery.
Prezydent Lech Kaczyński miał w Piotrkowie wygłosić wykład "Aktualne problemy społeczno-gospodarcze i rola państwa w ich rozwiązywaniu" i odpowiedzieć na pytania studentów. Tuż przed wejściem całej delegacji na aulę napis "Wyższa Szkoła Handlowa" nie wytrzymał napięcia i spadł prosto w miejsce, gdzie miał stanąć prezydent.
Jako że prezydent już prawie wchodził na salę, nie było czasu na poprawki. Organizatorzy przytomnie zasunęli kurtynę, a Lech Kaczyński przemawiał na tle jednolicie ciemnego tła.
Źródło: marca.com,sport.es,telegraph.co.uk,PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24