Kadencja amerykańskiej sekretarz stanu zbliża się nieuchronnie do końca. Być może również z tego powodu Condoleezza Rice postanowiła odświeżyć umiejętności gry na fortepianie.
Świadkiem udanych raczej fortepianowych wprawek był nie byle kto, bo sama brytyjska królowa.
Rice w pięknych wnętrzach Pałacu Buckingham zagrała Elżbiecie II utwór Johannesa Brahmsa. Nie sama co prawda, bo z pomocą londyńskich filharmoników, a także... żony szefa brytyjskiej dyplomacji Davida Milibanda, Louise.
Jak widać na zdjęciach, chociaż Rice była nieco spięta, to występ wyszedł jej nienajgorzej. W każdym razie królowa wyglądała na zadowoloną.
Jak poinformował amerykański Departament Stanu występ pani sekretarz był miłym uhonorowaniem Rice przez Brytyjczyków podczas jej pożegnalnej wizyty na w Londynie.
Źródło: APTN