Pamiętacie przygody Kajko i Kokosza albo suczki Daszeńki? A może niedawno podczas sprzątania natknęliście się na stare, przegrywane kasety magnetofonowe? Poszukiwacze nostalgii nie pozwalają odejść tym rzeczom w zapomnienie, tworząc strony poświęcone wspomnieniom...
Z każdą zakurzoną "basfą", czy "universem" łączy się zazwyczaj jakaś historia, za wieloma stały godziny spędzone przy radioodbiorniku, w oczekiwaniu na koniec nagrywanej audycji. Są tacy, co o nich nie zapomnieli, tworzą strony internetowe i archiwizują wspomnienia.
Taśmy pamięci
Jedną z takich stron jest tapedeck.org - archiwum (fotografii) starych kaset magnetofonowych. Podzielone marką, długością i jakością nagrywania, wywołują niezwykłe wspomnienia z lat, gdy szum i trzaski taśmy były czymś absolutnie nieodłącznym w słuchaniu muzyki. Podobnie zresztą było z płytami winylowymi.
Kaset na stronie jest wiele. Można zobaczyć tu taśmy zwykłe i te zupełnie 'kosmiczne' - japońskie wynalazki z lat 80-tych i niemieckie cuda z napisem "made in west Germany". Trochę brak tylko naszych FOTONów i Supertonów. Te znajdziemy jednak w internecie, zapisane na filmach, opisane i obfotografowane.
Dawne bajki
"Daszeńka, siedź spokojnie, nie ruszaj się. Opowiem ci historię o tym, dlaczego terriery kopią dziury w ziemi. Ludzie utrzymują, że szukają tam myszy. Nie szukają. Terriery nigdy nie widziały myszy. Poza tym, mały urwisie, zaraz byś ją przegonił. A jednak wciąż kopiesz ... Wiesz dlaczego? Nie wiesz, prawda ? Cóż, opowiem ci ... ". Co z podobnej nostalgii zostało zarchiwizowane w internecie?
Poza licznymi wspomnieniami PRL'u, można natknąć na bajki przypominane przez stronę Nostalgia.pl. Witryna jest głównie poświęcona Panu Kleksowi, Kotu Filemonowi i słynnej suczce Daszeńce. Choć właściwie wcale nie im, bo znów chodzi o wspomnienia.
Stare gry
Wspomnienia gier komputerowych? Ale nie dzisiejszych, tylko tych z duszą. Brzydkie, kwadratowe i okropnie proste. Wgrywały się godzinami z kasetowych czytników (tak było np. w Atari). Ale czy to była przeszkoda dla wyobraźni? Wręcz przeciwnie - całymi dniami grało się w samolociki, wyobrażając sobie wielkie podróże.
Ja mam ciągle w szafie swoje Atari, ale gdy komuś jego kochany komputer zaginął, może na nowej maszynie zainstalować emulator Atari (albo Amigi) i zapomnieć się, lub po prostu podyskutować z innymi forumowiczami o wspólnych wspomnieniach z młodości.
i przyjaźnie...
Na koniec tej podróży, dwa media z pozornie innej bajki. A jednak będące kopalnią wszystkich tych rzeczy na raz. Pierwsze to google czy yahoo - czyli 'zwykłe' wyszukiwarki internetowe. To za ich pomocą, nieraz przypadkowo, można trafić na niemal wszystko, co chcemy odnaleźć.
Za nimi są portale pozwalające na wyszukanie dawnych miłości i przyjaciół - a czasem wrogów - ze szkoły, przedszkoli, uczelni (prym w Polsce wiedzie Naszaklasa). Niemal każdy chyba już widział tam profil swojej klasy.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tapedeck.org