Uber, firma oferująca aplikację do rezerwacji taksówek, zakończyła ostatni etap pozyskiwania funduszy osiągając wartość na poziomie 40 mld dolarów.
Firma pozyskała właśnie kolejne 1,2 mld dolarów od inwestorów. Jak pisze BBC News, w ten sposób potwierdza swój status jednego z najbardziej cenionych start-upów w nowych technologiach.
Podczas czerwcowej wyprzedaży akcji Uber pozyskał 17 mld dolarów.
W czwartek współzałożyciel firmy Travis Kalanick napisał na blogu, że nowe pieniądze pomogą w ekspansji Ubera w Azji. Jeszcze rok temu działał on w 60 miastach, w 21 krajach. Dziś jest już w 250 miastach w 50 krajach.
Patrzą na konkurencję
Uber to amerykańska firma, która udostępnia pasażerom aplikację na smartfony, dzięki której można zamówić taksówkę. Usługa różni się od tradycyjnych taksówek tym, że kierowcą nie jest licencjonowany i znający na pamięć każdą ulicę w mieście taksówkarz, a często przypadkowa osoba, która chce po prostu dorobić po pracy.
Ta różnica odbija się w cenie, bo przejazd z Uberem jest zwykle tańszy niż w tradycyjnej taryfie na usługach korporacji. Zanim pasażer wsiądzie do samochodu, za pośrednictwem aplikacji otrzymuje zdjęcie kierowcy, jego imię i numer rejestracyjny. W sierpniu Uber zaczął działać w Polsce.
Uber musi się jednak mierzyć z wrogością w niektórych miastach w Europie i USA. Po piętach depcze mu też konkurencja m. in. GrabTaxi.
Oglądaj też "Świat technologii" od poniedziałku do piątku o 21:00. Do TVN24 Biznes i Świat zaprasza Łukasz Kijek.
Autor: mn / Źródło: BBC News
Źródło zdjęcia głównego: uber.com