Tyk i dwa tysiące. Tyk i kolejne dwa - o tyle właśnie z każdą sekundą rośnie zadłużenie Polski. Na statystycznego Polaka przypada już 19 tysięcy złotych, więc nawet jeśli państwo stronicie od kredytów, to rząd zaciągnął je w państwa imieniu. A dług, to dług - trzeba będzie go spłacić. Czy z takim garbem finansowym można liczyć na dynamiczny rozwój polskiej gospodarki? O tym Łukasz Kijek
Tyk i dwa tysiące. Tyk i kolejne dwa - o tyle właśnie z każdą sekundą rośnie zadłużenie Polski. Na statystycznego Polaka przypada już 19 tysięcy złotych, więc nawet jeśli państwo stronicie od kredytów, to rząd zaciągnął je w państwa imieniu. A dług, to dług - trzeba będzie go spłacić. Czy z takim garbem finansowym można liczyć na dynamiczny rozwój polskiej gospodarki? O tym Łukasz Kijek
Autor: tvn
Źródło zdjęcia głównego: tvn