Recesja groźniejsza dla Polski

Wpływ światowej recesji na polską gospodarkę będzie głębszy niż dotąd uważano, twierdzi Andrzej Sławiński. - Najpierw sądzono, że ta recesja będzie podobna do tego, co było w latach 2001-2003. Potem zaczęto porównywać to, co się ma stać, do recesji na początku lat dziewięćdziesiątych, teraz mówi się o latach siedemdziesiątych, kiedy była jeszcze głębsza - zauważa członek Rady Polityki Pieniężnej.

Niższe stopy?

Według niego, nasza gospodarka, którą dotąd charakteryzował bardzo wysoki wzrost, będzie zwalniać razem z całą gospodarką światową. - Rada Polityki Pieniężnej wcześniej czy później będzie dostosowywać poziom stóp do pogarszającej się sytuacji gospodarczej - zapewnił Sławiński.

Zaznaczył jednak, że Rada będzie brała pod uwagę, iż jesteśmy w drodze do przyjęcia wspólnej waluty, co wiąże się ze spełnieniem kryterium inflacyjnego.

- Jeśli słabnie koniunktura, to wtedy spadek kursu jest czynnikiem, który sprzyja podtrzymaniu naszej obecności na zagranicznych rynkach, nasz eksport cenowo staje się bardziej konkurencyjny. Ale im bardziej słabnie koniunktura, tym mniej spadek kursu działa proinflacyjnie - tłumaczył prof. Sławiński.

Wzrost 2,8 proc.

Wzrost gospodarczy w 2009 roku na poziomie 2,8 procent to wciąż prawdopodobny scenariusz - ocenił Andrzej Sławiński. Podkreślił jednak, że to jedynie prognoza, bo to, w jakim tempie będzie się rozwijać polska gospodarka zależy w dużym stopniu od skali recesji na świecie.

Czy nadzieją na podtrzymanie naszego wzrost może być krajowa konsumpcja? - Oczywiście w części tak będzie, ale w małej otwartej gospodarce konsumpcja może szybko przybrać postać wzrostu importu - stwierdza Andrzej Sławiński.

Źródło: TVN CNBC Biznes