Amerykańskie stopy bliskie zera

Dla amerykańskiej stopy podstawowej (federal funds rate), wynoszącej dotąd 1,0 proc., ustalono nową wielkość docelową od 0 do 0,25 proc. Stopa ta dotyczy oprocentowania doraźnych pożyczek, udzielanych sobie nawzajem przez banki w ramach obracania saldami ich rezerw w Fed.

Jest to dziesiąta w ciągu ostatnich 15 miesięcy obniżka stopy podstawowej Fed, wynoszącej pierwotnie 5,25 proc.

Stopę oprocentowania doraźnych pożyczek udzielanych bankom komercyjnym przez Fed (czyli stopę dyskontową) obniżono we wtorek o 0,75 punktu procentowego, do 0,5 proc.

Według wtorkowego komunikatu Fed, bank centralny USA "użyje wszelkich dostępnych narzędzi dla wspierania powrotu trwałego wzrostu gospodarczego i zachowania stabilności cen".

Niska, i taka zostanie

Amerykańska stopa podstawowa jest obecnie najniższa od chwili, gdy zaczęto ją oficjalnie archiwizować w lipcu 1954 roku. Bank centralny zadeklarował zamiar "utrzymania jej wyjątkowo niskiego poziomu przez pewien czas".

Fed potwierdził również, że jest gotów przejąć jeszcze więcej zagrożonych nieściągalnością wierzytelności od państwowych agencji wsparcia bankowości hipotecznej, by odciążyć rynek obrotu nieruchomościami. Nie wykluczył też zwiększenia zakupów długoterminowych obligacji państwowych.

A giełda wysoko

Po decyzji o obniżce stóp procentowych wtorkowa sesja na Wall Street zakończyła się mocnymi wzrostami wartości głównych indeksów giełdowych. Główny wskaźnik amerykańskiej gospodarki Dow Jones Industrial Average podniósł się o 359,61 pkt., czyli 4,20 proc., do poziomu 8924,14 pkt.

Indeks Standard & Poor's 500 wzrósł o 44,61 pkt., czyli 5,14 proc., do poziomu 913,18 pkt. - najwyższego od ponad miesiąca. Technologiczny Nasdaq zyskał 81,55 pkt., czyli 5,41 proc., i zamknął sesję na poziomie 1589,89 pkt.

Decyzja Fed wpłynęła też na rynek długu; oprocentowanie 30-letnich amerykańskich obligacji państwowych po raz pierwszy od lat 50. XX wieku spadło poniżej 3 proc.

Źródło: PAP