60-letni mężczyzna został ranny w strzelaninie, do której doszło przy remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w miejscowości Zadębce (woj. lubelskie). Policja zatrzymała 34-latka, który miał grozić bronią grupie ludzi. Prokuratura postawiła mu zarzut usiłowania zabójstwa 60-latka oraz kierowania gróźb karalnych wobec dwóch innych osób.
Jak w poniedziałek przekazała aspirant sztabowa Edyta Krystkowiak z Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie, zgłoszenie o strzelaninie w miejscowości Zadębce w gminie Trzeszczany funkcjonariusze otrzymali w niedzielę (4 czerwca) po godzinie 20.
Ustalono wstępnie, że grupa osób spotkała się przy budynku remizy Ochotniczej Straży Pożarnej. Wśród zgromadzonych był 34-latek, który z biegiem czasu stawał się coraz bardziej agresywny i zaczął zaczepiać innych.
Wyciągnął "przedmiot przypominający broń" i wycelował w grupę osób
- W pewnym momencie wyciągnął przedmiot, który przypominał broń i skierował lufą w stronę osób, które były na tym spotkaniu - powiedziała Krystkowiak, dodając, że większość osób rozbiegła się. Zgromadzeni - wskazała policjantka - nie byli do końca przekonani czy przedmiot w ręku mężczyzny to broń. - W sąsiedniej miejscowości był odpust i przypuszczali, że to może być zabawka - dodała.
- 34-latek wycelował broń w kierunku 60-latka, który próbował go uspokoić i oddał strzały. Postrzelił go w okolice żeber i w prawą rękę - powiedziała Krystkowiak.
Policja zatrzymała 34-latka, usłyszał już zarzuty
Jak przekazała aspirant Krystkowiak, ranny 60-latek został zabrany do szpitala. Natomiast 34-latka funkcjonariusze zatrzymali i umieścili w policyjnym areszcie.
W środę Prokuratura Okręgowa w Zamościu poinformowała o tym, 34-letni Łukasz W. usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa 60-latka oraz kierowania gróźb karalnych wobec dwóch innych osób.
Prokuratura: oddał dwa strzały z broni palnej czarnoprochowej
"Działając w zamiarze pozbawienia życia pokrzywdzonego, uprzednio grożąc mu pozbawieniem życia Łukasz W. oddał w jego kierunku dwa strzały z broni palnej czarnoprochowej celując w klatkę piersiową (…), lecz zamierzonego skutku nie osiągnął z uwagi na interwencję osób trzecich" – stwierdział rzeczniczka prokuratury Anna Rębacz.
Jak przekazała, pokrzywdzony doznał rany postrzałowej po stronie bocznej prawej i rany przelotowej ramienia prawego. "Obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów ciała na okres przekraczający siedem dni" – dodała.
Za usiłowanie zabójstwa grozi nawet dożywocie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock