Na stacji paliw w Małym Płocku (województwo podlaskie) doszło do awantury. Zaczęło się od tego, że stojący w kolejce do kasy 44-latek zwrócił uwagę dwóm mężczyznom, aby pospieszyli się w robieniu zakupów. Skończyło się na wybitej szybie w samochodzie. Sprawcy za zniszczenie mienia grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności - informuje policja.
- Z relacji poszkodowanego 44-latka wynikało, że gdy stał w kolejce do kasy na stacji paliw, zwrócił uwagę dwóm mężczyznom, aby pospieszyli się w robieniu zakupów. Gdy wyjeżdżał z parkingu, inny samochód zajechał mu drogę. Wysiadło z niego czterech mężczyzn, z których jeden wybił tylną prawą szybę w jego samochodzie - relacjonuje sierż. Ewa Zabłocka z Komendy Powiatowej Policji w Kolnie wydarzenia, do których doszło w ubiegły czwartek w Małym Płocku (woj. podlaskie).
Pokrzywdzony szacuje straty, sprawcy grozi więzienie
Podejrzanym jest 26-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego. Wezwani na stację paliw mundurowi wyczuli od niego woń alkoholu. - Został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. W piątek usłyszał zarzut zniszczenia mienia. Zgodnie z kodeksem karnym, za to przestępstwo, grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności - zaznacza sierż. Zabłocka.
Pokrzywdzony 44-latek oszacował straty na kwotę około 1,5 tysiąca złotych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Kolno