Policja zatrzymała 23-latkę i jej 38-letniego konkubenta, którzy usłyszeli między innymi zarzuty kradzieży. Mieli wejść do domu 72-latki i zabrać, należący do niej portfel. Policjanci informują, że wynieśli nawet garnek z przyszykowanymi już do gotowania ziemniakami.
W poniedziałek (27 września) w godzinach porannych mieszkankę Kraśnika zaskoczył widok młodej nieznajomej kobiety wyskakującej z balkonu domu jej sąsiadki. Na zewnątrz oczekiwał na nią na jej kompan, z którym razem uciekła.
Spostrzegawcza kobieta szybko poinformowała o tym fakcie 72-letnią właścicielkę domu, która niczego nieświadoma przebywała w tym czasie w ogrodzie.
Zginęło 750 złotych i dokumenty
- Jak się okazało, łupem kobiety i mężczyzny padł portfel, w którym znajdowało się 750 złotych i dokumenty. Nie pogardzili również garnkiem z ziemniakami przygotowanymi do gotowania i innymi produktami – mówi młodszy aspirant Paweł Cieliczko z Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku.
Dzięki informacjom uzyskanym od świadka i dzielnicowego, policja ustaliła adres wytypowali sprawców oraz ustaliła adres ich pobytu. Na miejscu zatrzymano 23-latkę i jej 38-letniego konkubent. Dobrze znanych policjantom z wcześniejszych konfliktów z prawem.
Odpowiedzą też za zniszczenie mienia
- W kieszeni kobiety mundurowi znaleźli ukradziony wcześniej portfel seniorki wraz z całą zawartością. Zatrzymana para odpowie zresztą nie tylko za okradzenie 72-latki na łączna kwotę 1500 złotych, ale także za zdemolowanie lokalu, w którym ich zastano – zaznacza mł. asp. Cieliczko.
Mieszkanie miało spaloną podłogi i okopcone ścian. Właścicielka lokalu oszacował straty na ponad 10 tysięcy złotych.
- Oboje usłyszeli już zarzuty kradzieży, oraz zniszczenia mienia. Niebawem odpowiedzą przed sądem za swoje zachowanie w warunkach recydywy – podkreśla nasz rozmówca.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubelska Policja