Wyższy Urząd Górniczy potwierdza, że w kopalni węgla w Bogdance doszło do awarii i zalania wyrobiska w polu Stefanów - ustalił reporter TVN24. Prace w tym miejscu zostały wstrzymane. Na jak długo i jakie straty poniesie państwowa spółka w związku z awarią? W czwartek zarząd spółki Lubelski Węgiel zamieścił na jej stronie oświadczenie. Odpowiedzi na te pytania w nim nie ma.
- Jedyne oficjalne informacje, jakie uzyskaliśmy, pochodzą z Wyższego Urzędu Górniczego. Wiemy rzeczywiście, że do zalania doszło i że woda nadal się leje. Pracownicy Okręgowego Urzędu Górniczego pracują na miejscu, prowadzą postępowanie - przekazywał w czwartek przed południem na antenie TVN24 reporter Bartłomiej Ślak.
Reporter poinformował, że prace w wyrobisku Stefanów z powodu awarii mogą zostać wstrzymane nawet na kilka miesięcy. - Z naszych informacji wynika, że w wyrobisku w polu Stefanów leje się tej wody nawet pięć metrów sześciennych na minutę, to jest bardzo dużo. Według naszych informacji nawet od czterech do sześciu miesięcy może potrwać przerwa w wydobyciu. To by oznaczało ogromne straty finansowe dla kopalni Bogdanka - informował reporter TVN24.
Posłanka chciała skontrolować działalność kopalni, zapowiedziała zgłoszenie sprawy do NIK i prokuratury
W środę (15 lutego) przed Bogdanką posłanka Koalicji Obywatelskiej Marta Wcisło zorganizowała konferencję prasową. Powodem miały być nieprawidłowości, do jakich według słów posłanki ma dochodzić w kopalni. Wcisło poinformowała, że chciała spotkać się z zarządem spółki, aby osobiście zapytać o aktualną sytuację w lubelskiej kopalni.
- Przygotowałam 18 pytań i chciałam się spotkać z zarządem Bogdanki, niestety nikt do mnie nie wyszedł - skomentowała. - Chciałam zapytać zarząd Bogdanki, dlaczego zataja i ukrywa przed akcjonariuszami i opinią publiczną fakt, że po raz kolejny doszło do zaciśnięcia ściany i przerwania filaru, co w konsekwencji doprowadziło do wdarcia się wody - mówiła.
Przypomniała też, że 1 lutego chciała dokonać kontroli poselskiej w lubelskiej spółce i do dzisiaj nie otrzymała odpowiedzi na zadane wówczas pytania. Teraz też zarząd do niej nie wyszedł. To dlatego - jak poinformowała - postanowiła złożyć doniesienie do Najwyższej Izby Kontroli i prokuratury o uniemożliwianiu jej wykonywania zadań wynikających z Ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora.
W czwartek w rozmowie z reporterem TVN24 posłanka Wcisło potwierdziła, że tego dnia złożyła zawiadomienie w tej sprawie w Prokuraturze Okręgowej w Lublinie.
Prezes skomentował na Twitterze
Zarząd kopalni nie spotkał się w środę z posłanką. Prezes spółki Kasjan Wyligała odniósł się na Twitterze do wystąpienia posłanki. "Tak kończą się polityczne hucpy polityków Platformy Obywatelskiej. Górnicy po raz kolejny nie dadzą się nabrać na puste słowa i obietnice Platformy Obywatelskiej. Bogdanka to perła Lubelszczyzny, przekształcamy ją w silny koncern, który już teraz stanowi o bezpieczeństwie energetycznym Polski" - napisał.
Z kolei Michał Moskal, szef gabinetu prezesa Jarosława Kaczyńskiego, dyrektor biura prezydialnego PiS napisał na Facebooku: "Robimy wszystko co możliwe, żeby Lubelski Węgiel był siłą napędową dla gospodarki naszego regionu. To powrót spółki pod skrzydła Skarbu Państwa, wielowektorowa strategia rozwoju i stanowcze ucięcie wpływów PO na najlepszą w Polsce kopalnię".
Oświadczenie Lubelskiego Węgla Bogdanka
W czwartek po południu spółka zamieściła ostatecznie na swojej stronie oświadczenie, w którym informuje, że "z początkiem lutego rozpoczęła prace w ścianie 3/VII/385, która uległa zaciśnięciu we wrześniu ubiegłego roku i wobec której prowadzone były działania w celu przywrócenia do eksploatacji".
"Z uwagi na skomplikowaną sytuację geologiczną oraz ze względu na świadomość możliwości zmaterializowania się zidentyfikowanych przez Spółkę ryzyk występujących w tym rejonie, eksploatacja tej ściany zaplanowana i prowadzona była przez pierwszy miesiąc w reżimie rozruchu próbnego" - napisano. - "W ostatnich dniach ziściły się kluczowe ryzyka, które brane były pod uwagę w analizie scenariuszowej przygotowanej na potrzeby Spółki. Dlatego też Rada Techniczna po konsultacjach z przedstawicielami Głównego Instytutu Górnictwa podjęła decyzję o wstrzymaniu dalszej eksploatacji tej ściany z uwagi na zagrożenie wylewu wód podziemnych. W skrajnym przypadku mogłoby to wykluczyć dalszą eksploatację, niżej leżących pokładów 389 i 391, na całej południowej części obszaru górniczego Puchaczów V. W efekcie groziłoby to drastycznym zmniejszeniem zasobów przemysłowych przewidzianych do eksploatacji w przyszłości".
W oświadczeniu spółka dementuje "równocześnie informację, jakoby sytuacja wymagała obecności w miejscu eksploatacji zastępów ratowniczych ze Spółki bądź ratowników z jakiejkolwiek Stacji Ratownictwa Górniczego".
"Jednocześnie Zarząd składa podziękowania całej załodze Lubelskiego Węgla Bogdanka za trud włożonej pracy, gdyż siłą Spółki od zawsze byli ludzie, którzy tę firmę traktują jak własną" - napisano. - "Rozpoczęcie ruchu próbnego przedmiotowej ściany w lutym, pozwala Spółce zarządzić harmonogramem biegu ścian tak, że ogłoszony we wrześniu ubiegłego rok raportem bieżącym nr 21/2022 plan produkcyjny (8,3 mln ton węgla handlowego) jest niezagrożony. Trudności hydrogeologiczne, które wystąpiły na ścianie 3/VII/385, nie przekładają się w sposób bezpośredni na całość produkcji zaplanowanej na rok bieżący. LW Bogdanka wraca do prowadzenia eksploatacji średnio na trzech do czterech ścian w ciągu roku i dzięki temu, w pewnym zakresie, może elastycznie reagować na potrzeby rynkowe, bądź napotkane warunki geologiczno – górnicze, tak jak ma to miejsce w tej sytuacji" - zaznaczono.
Spółka informuje też w oświadczeniu, że "kopalnia prowadzi w tej chwili w pełni efektywną eksploatację ścian w Polu Bogdanka i Nadrybie, a kolejna planowana jest do uruchomienia w tym miesiącu w Polu Stefanów".
To nie była pierwsza awaria
To kolejna taka awaria w lubelskiej kopalni Bogdanka. Do podobnego zdarzenia doszło we wrześniu 2020 roku. Po tym zdarzeniu stanowisko stracił ówczesny prezes zarządu oraz osoby odpowiedzialne za produkcję.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24