Inspektorzy zatrzymali ciężarówką, która wiozła do Rosji niebezpieczne materiały. Okazało się, że miała pękniętą tarczę hamulcową. Wyciekał też z niej olej. Przewoźnik i zarządca mogą zapłacić łącznie 2,5 tysiąca złotych kary.
Ciężarówka zatrzymana została we wtorek (2 lutego) w Jeżewie (Podlaskie) na drodze ekspresowej S8. Przewoziła materiały niebezpieczne do Rosji.
Inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego zauważyli szereg usterek. Przede wszystkim okazało się, że w ciężarówce w każdej chwili mogły przestać działać hamulce. Tarcza hamulcowa była bowiem pęknięta.
Paliła się kontrolka wskaźnika awarii układu oczyszczania spalin
Do tego na powierzchni roboczej drugiej tarczy osi przedniej kierowanej pojawiła się korozja. Z ciężarówki wyciekał też olej silnikowy.
Jakby tego było mało, paliła się jedna z kontrolek - wskaźnik awarii układu oczyszczania spalin. Na przedniej szybie brakowało zaś nalepki kontrolnej.
Pojazd tymczasowo wycofany z ruchu
Inspektorzy zatrzymali dowód rejestracyjny i wydali zakaz dalszego poruszania się tym pojazdem do czasu skutecznej naprawy.
"Wszczęto postępowania administracyjne na przewoźnika oraz osobę zarządzającą, zagrożone karą łączną w wysokości 2500 zł" – czytamy na stronie białostockiego WITD.
Źródło: TVN24.PL
Źródło zdjęcia głównego: WITD Białystok