Na jednej z posesji niedaleko Lublina doszło do makabrycznego odkrycia. Ustawiona była tam wiata, pod którą wisiały obdarte ze skóry truchła zwierząt. 75-letni właściciel działki twierdzi, że znalazł je w sąsiedztwie. Policja bada, czy faktycznie tak było. Pyta też prokuraturę, czy doszło tu do przestępstwa.
Zaczęło się od tego, że mieszkańcy jednej ze wsi na terenie gminy Konopnica (woj. lubelskie) zwrócili się do społeczników ze Stowarzyszenia Opieki nad Zwierzętami Lubelski Animals o pomoc.
– Narzekali na straszny odór, który dochodził z jednej z posesji. A także, słyszane kilka tygodni przed zgłoszeniem, głośne ujadanie sporej liczby psów. Gdy dotarliśmy na miejsce, doznaliśmy szoku. Widok, jaki ujrzeliśmy, był rodem z filmów Hitchcocka. Na polu wśród zboża ustawiona była wiata, pod którą naliczyliśmy około 300 zwierząt odartych ze skóry, z obciętymi głowami, zawieszonych za tylną łapkę na hakach – mówi przedstawicielka stowarzyszenia Jolanta Skowronek.
"Oskórowane truchła to tusze lisów, które mogą pochodzić z jakiejś hodowli"
Społecznicy powiadomili policję. Ta weszła na teren posesji wraz z lekarzem weterynarii.
- Stwierdził, że oskórowane truchła to tusze lisów, które mogą pochodzić z jakiejś hodowli – mówi młodszy aspirant Kamil Karbowniczek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
"Wziął je, aby wysuszyć i karmić nimi swoje psy"
Okazało się, że właścicielem posesji jest 75-letni mężczyzna, który stwierdził, że znalazł truchła jakiś czas temu na pobliskiej niezagospodarowanej działce.
- Wziął je, aby wysuszyć i karmić nimi swoje psy. Będziemy weryfikować tę wersję zdarzeń – podkreśla mł. asp. Karbowniczek.
Jest decyzja o utylizacji trucheł na koszt 75-latka
Policja zwróciła się do prokuratury o ocenę prawno-karną tego czynu. Jeszcze nie dostała odpowiedzi.
Natomiast Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Lublinie wydał już decyzję administracyjną o utylizacji trucheł na koszt 75-latka. - Przeprowadzimy też kontrole u lokalnych hodowców. Nawet jeśli prawdą jest, że truchła zostały gdzieś znalezione, to ktoś musiał je tam zostawić. A zgodnie z przepisami nie można tego robić. Truchła padłych zwierząt mają być bowiem oddawane do utylizacji – mówi zastępca powiatowego lekarza weterynarii w Lublinie Tomasz Brzana.
Kontrola wykazała, że właściciel nie znęcał się nad psami
Dodaje, że jego inspektorzy sprawdzili też stan pięciu psów, które znajdowały się na sąsiedniej, należącej do 75-latka, działce. - Stwierdzili, że były w dobrej kondycji, więc w ich przypadku nie mamy do czynienia ze znęcania się nad zwierzętami - zaznacza.
Cytowana na wstępie Jolanta Skowronek podkreśla jednak, że psy stały w brudnych kojcach, a przynajmniej do jednego z nich nie dochodziło światło słoneczne. - Ponadto w jednej z misek zamiast wody była jakaś zielona breja – mówi.
Tomasz Brzana twierdzi jednak, że inspektorzy nie stwierdzili, jakoby psy miały być przetrzymywane w złych warunkach.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Stowarzyszenia Opieki nad Zwierzętami Lubelski Animals