Udało się zidentyfikować wszystkie ciała, znajdujące się w 12 skradzionych trumnach. Trwają formalności związane z ich transportem do Niemiec. Zamówiono w tym celu metalowe trumny na wymiar.
Trumny ze zwłokami znalezione w lesie w Królikowie (woj. wielkopolskie) przewieziono do poznańskiego Zakładzu Medycyny Sądowej. Tam dokonano ich identyfikacji.
Identyfikacja bez rodzin
Wiadomo było, że trumny były nienaruszone, jednak mimo to rodziny zmarłych poproszono o określenie, czy chcą uczestnić w identyfikacji zwłok, czy scedują to prawo na policję. Nikt nie zdecydował się na przyjazd do Poznania, dlatego w towarzystwie niemieckich policjantów sprawdzono trumny.
- W każdej trumnie są odpowiednie ciała i nie są naruszone - wyjasnia Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Czekają na nowe trumny
Nie wiadomo jednak, kiedy rodziny będą mogły pochować swoich bliskich.
- Czekamy teraz na wykonanie metalowych trumien, ponieważ polskie prawo wymaga, aby ciała były w taki sposób przewożone. Musimy metalowe trumny zamówić, a to troszkę potrwa - tłumaczy Mazur-Prus. Są robione na wymiar.
Właściciel firmy pogrzebowej, z której skradziono trumny, zapowiedział, że pokryje koszty transportu do Niemiec. Za zamówienie metalowych trumien, w których przewiezione będą ciała zapłaci z kolei Skarb Państwa. Potem tymi kosztami zostaną obciążeni sprawcy kradzieży.
Dwóch poszukiwanych
W tej sprawie zatrzymano już 3 osoby, którym prokuratura postawiła już zarzuty. Policja nadal szuka 2 członków grupy. Tomasz Sporny i Maks Skibicki uważani są za jej hersztów.
Autor: FC/mz / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KWP Poznań