Policjanci ścigali uciekającego kierowcę audi, który mimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych nie zamierzał się zatrzymać. W pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w mur. Okazało się, że był nietrzeźwy. Został ranny, trafił do szpitala.
Policjanci ze zgorzeleckiej grupy Speed podczas służby na terenie miasta zauważyli kierującego pojazdem marki Audi, który poruszał się z nadmierną prędkością - 103 km/h w terenie zabudowanym. W związku z tym, że stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu, postanowili zatrzymać go do kontroli drogowej. Mężczyzna jednak pomimo wydawanych mu sygnałów świetlnych i dźwiękowych, przyśpieszył i zaczął uciekać ulicami miasta. W pewnym momencie na liczniku miał aż 170 km/h, o 120 więcej niż pozwalały przepisy. Kierujący wjeżdżając na drogę z pierwszeństwem przejazdu, na łuku stracił panowanie nad samochodem i uderzył w betonowy murek.
Sam wysiadł z rozbitego auta
Gdy nadjechali policjanci, mężczyzna samodzielnie wyszedł z pojazdu. Wezwano pogotowie i straż pożarną. Kierujący trafił do szpitala. Był nietrzeźwy. To 27-letni mieszkaniec powiatu zgorzeleckiego. Znany policjantom, bo kilkanaście dni wcześniej, łamiąc przepisy stworzył zagrożenie w ruchu drogowym dla pieszych. Pojazdem uderzył w latarnię, która spadła obok kobiety z dziećmi.
Mężczyzna za popełnione przestępstwa drogowe odpowie teraz przed sądem.
OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO:
Źródło: TVN24/Dolnośląska policja
Źródło zdjęcia głównego: Dolnośląska policja