Wrocławskie zoo chce pomóc niedźwiedziom mieszkającym w Azji Południowo-Wschodniej. Władze Laosu i Wietnamu zamykają tam kolejne fermy, gdzie z tych zwierząt pozyskuje się żółć potrzebną do tworzenia pseudolekarstw. Władze zoo ze stolicy Dolnego Śląska chcą pomóc w budowie wybiegu dla dwóch zwierzaków. Potrzeba 40 tysięcy złotych.
5 maja to Pierwszy Międzynarodowy Dzień Niedźwiedzia. Na świecie wciąż żyje osiem gatunków niedźwiedzi. Wszystkim, na skutek działalności człowieka, grozi wyginięcie. I to nie tylko przez niszczenie środowiska naturalnego. W Azji Południowo-Wschodniej zagrożeniem dla niedźwiedzi są fermy na których pozyskiwana jest zwierzęca żółć. Z niej tworzone są substancje, które - rzekomo - mają pomagać w leczeniu różnych schorzeń.
Nie pomaga ludziom, uśmierca zwierzęta
- Na skutek medycyny dalekowschodniej około połowa niedźwiedzi mieszka na fermach żółci. To oznacza żywot w małych klatkach z przypiętymi, przez całe życie, rurkami do pęcherzyka żółciowego - wyjaśnia Joanna Kij z wrocławskiego zoo. - Pseudoleki nie działają na ludzi, a przyczyniają się do śmierci zwierząt - dodaje.
Władze Laosu i Wietnamu systematycznie zamykają kolejne fermy. Uratowane z nich zwierzęta nie wracają na wolność, bo w naturalnym środowisku nie byłyby w stanie sobie poradzić. Trafiają do sanktuariów, gdzie na specjalnych wybiegach mają poczuć się jak w naturze.
Potrzeba 40 tysięcy złotych
Miejsca takie wyposażone są między innymi w baseny, hamaki i konstrukcje do wspinania się. I właśnie w budowie takiego wybiegu, dla niedźwiedzi przebywających w Laosie, pomóc chce zoo Wrocław, które posiada przedstawicieli tego gatunku. - Dla tych zwierząt trzeba stworzyć dom. Chcemy stworzyć wybieg dla dwóch niedźwiedzi, który będzie dla nich namiastką środowiska naturalnego - tłumaczy Kij. Koszt powstania takiego wybiegu to około 40 tysięcy złotych.
O tym, jak pomóc w zbiórce pieniędzy, można przeczytać na facebookowej stronie zoo.
Autor: tam/b / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław