Stoją na stacji Anglik, Nurek i Gagarin. Zajrzyj do środka

"Najpierw powoli jak żółw ociężale, ruszyła maszyna po szynach ospale". Tak jak w wierszu Juliana Tuwima, w niedzielę na peron piąty zajechały lokomotywy z wrocławskiego taboru kolejowego.

- Przyjechały różne lokomotywy. Począwszy od potężnej amerykańskiej typu clap 66, poprzez czeską, popularnie zwaną Nurkiem, po najbardziej popularną lokomotywę polskich torów, Anglik - tłumaczy Maciej Szewczyk ze Stowarzyszenia Hobbystów Kolejowych. - Co najważniejsze, wszystkie są sprawne i jeżdżą po polskich torach - dodaje.

Po raz pierwszy po renowacji zaprezentował się pruski zabytkowy wagon towarowy Blatt IId8 z 1907 roku.

- Oprócz tego pojawiła się również słynna lokomotywa towarowa ST 44, zwana potocznie Gagarinem - zachęca Bartłomiej Sarna, rzecznik PKP S.A. we Wrocławiu.

Para buch, koła w ruch

Dla miłośników kolejnictwa przygotowano nie lada gratkę. Każdy mógł na chwilę usiąść "za sterami" lokomotywy i spróbować ją odpalić. Wcześniej trzeba było jednak przejść szkolenie.

- Musi wzrosnąć ciśnienie w układzie smarowania, temperatury muszą być odpowiednie - wskazuje maszynista. - Potem możemy nacisnąć start - dodaje.

Oprócz lokomotyw na peronie można było również zwiedzić pociąg sieciowy, który na co dzień służy do konserwacji i napraw sieci trakcyjnej.

Zwiedzającym udostępniono również samochód ratownictwa technicznego Unimog.

Wagony w wersji mini

- Podczas Dni Transportu Publicznego na dworcu pojawiła się wyjątkowa wystawa biletów kolejowych i zdjęć parowozów w gablotach - opowiada Sarna. - Jednak największą atrakcją jest pełnowymiarowa, sterowana cyfrowo makieta modułowa w skali H0. Można na niej śledzić ruch mini pociągów - dodaje. Makietę można było oglądać do godz. 17.00 w sali historycznej poczekalni II klasy, naprzeciwko centrum obsługi klienta.

Z okazji wystawy taboru kolejowego do godz. 20.00 parking podziemny jest bezpłatny.

Autor: balu/mz / Źródło: TVN 24 Wrocław