Skoczyli ze spadochronem z 1000 metrów. Wszystko nagrali

- Do tej pory wykonałem 375 skoków spadochronowych. Ale każdy skok jest inny, wyjątkowy. Nie da się tego opisać. To jest nieporównywalne z tym co można zaznać na ziemi - mówił po wylądowaniu Bartosz Ciba, skoczek spadochronowy, który razem z kolegami trenował na lądowisku. Niedziela to już drugi dzień IV Lotniczego Pikniku Militarnego w Świebodzicach.

Spadochroniarze w sobotę trenowali do zawodów, które w ramach Militarnego Pikniku Lotniczego odbywają się w Świebodzicach. Cały skok nagrali kamerą.

- Polecieliśmy samolotem na 1000 metrów. Wyszliśmy z samolotu i po 5-ciu sekundach, a w przypadku kolegi po 10-ciu sekundach, otworzyliśmy spadochron - opowiadał Ciba w rozmowie z TVN 24.

- Pogoda dzisiaj dopisała. U góry był nieco mocniejszy wiatr. Trzeba było pilnować się, żeby nie przysiąść w pole. Ale nie było kłopotu z lądowaniem - dodał pan Radek, który na swoim koncie ma już 674 skoki ze spadochronem.

Z powodu silnego wiatru podczas niedzielnego konkursu na celność lądowania odbyła się tylko jedna tura skoków. Zwycięzcą okazał się Andrzej Nalepa z Aeroklubu Wrocławskiego, który na lądowisku w Świebodzicach oddał swój jubileuszowy skok.

- To chyba bardziej przypadek i szczęście, że dzisiaj wygrałem, bo wiatr dawał się wszystkim we znaki. Nie mniej jednak cieszę się. Wylądowałem 6 cm od wyznaczonego punktu - mówił skoczek po rozdaniu nagród. - Po tych trzydziestu kilku latach skakania zrobiłem swój czterotysięczny skok. To fajne uczucie, bo nieważne ile ma się lat, a na ile się czuje. Ja się czuje młodo. Póki chce mi się skakać to skacze - dodał z uśmiechem.

W sobotę od rana na lądowisku w Świebodzicach można podziwiać m.in. loty samolotów wielozadaniowych, akrobacje na szybowcach i pokaz sprzętu militarnego. Można również przelecieć się samolotem i podziwiać niesamowite widoki. Jedną z atrakcji jest lot nad Zamkiem Książ w Wałbrzychu. Impreza potrwa do zachodu słońca.

Autor: balu//ec / Źródło: TVN 24 Wrocław