Prokuratura Okręgowa w Warszawie wyznaczyła kolejny termin przesłuchania Władysława Frasyniuka. To ma odbyć się 1 lutego. W poprzednim termin działacz opozycji antykomunistycznej nie stawił się. Swoją decyzję tłumaczył tym, że "w Polsce przestało istnieć państwo prawa".
10 czerwca 2017 roku podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej, na Krakowskim Przedmieściu, doszło do incydentu z udziałem Władysława Frasyniuka. Jak informowała policja, wydarzenie zostało zakłócone przez kilkadziesiąt osób. Grupa ludzi usiadła na jezdni, próbując zatrzymać przemarsz uczestników miesięcznicy. Czytaj więcej
"Władza postawiła się ponad prawem"
W tej sprawie były działacz opozycji antykomunistycznej miał być przesłuchiwany 12 stycznia. Nie stawił się jednak w prokuraturze. Nie usprawiedliwił też swojej nieobecności. W wydanym wcześniej oświadczeniu podkreślił, że wezwanie ma charakter "politycznej represji przygotowanej na polecenie funkcjonariuszy Prawa i Sprawiedliwości".
W "Faktach po Faktach" były działacz opozycji w PRL ocenił, że "władza postawiła się ponad prawem". - W sytuacji, w której państwo łamie konstytucję, obywatel nie może się bać, nie może być posłuszny i nie może udawać, że wszystko jest zgodnie z prawem - zaznaczył.
- Nie ma państwa prawa, jest realne zagrożenie dla obywatela w sporze z państwem - ocenił Frasyniuk. Jak powiedział, teraz jest "w sporze z państwem". - Podobnie jak w stanie wojennym - podkreślił.
Nowy termin
Teraz prokuratura wyznaczyła nowy termin. Przesłuchanie ma odbyć się 1 lutego. Jak poinformował Łukasz Łapczyński, rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej, doręczenie wezwania na przesłuchanie zostało zlecone Komendzie Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Łapczyński przypomniał, że zgodnie z Kodeksem postępowania karnego "w razie nieusprawiedliwionego niestawiennictwa podejrzanego można zatrzymać i przymusowo doprowadzić". - Prokurator zdecydował się nie stosować tego przypisu, tylko wyznaczyć kolejny termin - przekazał rzecznik.
Nie przyjdzie, bo "w procesach politycznych się nie współpracuje"
Sam Frasyniuk powiedział w piątek, że nic nie wie o ponownym wezwaniu do prokuratury, ale i tak się nie stawi. - Jeśli mamy do czynienia z bezprawiem, czyli likwidacją państwa prawa, to obywatel w sprawie z państwem jest bez szans na obiektywną procedurę - podkreślił. I dodał, że "w procesach politycznych się nie współpracuje". - A ja uważam że to jest proces polityczny. W moim życiu zawsze było tak, że byłem doprowadzany na procesy polityczne - zaznaczył Frasyniuk.
Autor: tam / Źródło: PAP, TVN24