Prokuratura w Jeleniej Górze prześwietli pracę policjanta dolnośląskiej drogówki, który podejrzany jest o fałszowanie mandatów. Mężczyzna miał podrabiać podpisy osób, którym już wcześniej wystawił mandat. W ten sposób miał polepszać sobie statystyki i ubiegać się o nagrody. Funkcjonariusz nie przyznaje się do zarzutów. Grozi mu do 10 lat więzienia.
- Jak wynika z ustaleń śledztwa, większość osób, których podpisy zostały podrobione, miała w przeszłości kontakt z tym funkcjonariuszem, będąc w jakiś sposób ukarana. Wstępnie zakwestionowano około 280 mandatów - informuje Marcin Zarówny z prokuratury okręgowej w Jeleniej Górze.
Według ustaleń prokuratury proceder fałszowania trwał od marca 2011 roku do lutego 2012. Śledczy dotarli do wszystkich osób, których podpisy mogły być podrobione przez policjanta. Jeśli ktoś kwestionował swój podpis, pobierano od niego wzór do badań pisma ręcznego - tak sprawdzono 83 mandaty.
- Według biegłego 23 z nich podpisy zostały z całą pewnością podrobione bardzo prostą metodą odwzorowywania - dodaje Zarówny.
Dostawał nagrody
Na wniosek prokuratury policjant został zawieszony w wykonywaniu obowiązków służbowych.
W policji przepracował 5 lat. W tym czasie komendant wojewódzki policji wyróżnił czterokrotnie policjanta nagrodą w łącznej wysokości 1100 zł.
- Prokurator zarzucił funkcjonariuszowi przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowych, bo wystawianie większej ilości mandatów skutkowało możliwością ubiegania się o nagrody - mówi Zarówny.
Grozi mu 10 lat więzienia
Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Odmówił też składania wyjaśnień. Grozi mu teraz od roku nawet do 10 lat więzienia.
Autor: ansa,balu/mz / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24