45-letnia mieszkanka Legnicy (województwo dolnośląskie) została zatrzymana przez policję po tym, jak przez okno zaczęła wyrzucać różne przedmioty. Na ulicę wyrzuciła jednak nie tylko krzesło i pojemnik z narkotykami. Z trzeciego piętra o ziemię cisnęła też psem.
W nocy z niedzieli na poniedziałek policjanci z Legnicy zostali poinformowani o tym, że z okna jednego z bloków na ulicę wyrzucono psa. - Funkcjonariusze, którzy udali się na miejsce, zauważyli czworonoga, który leżał na jezdni. Niestety, nie dawał żadnych oznak życia. Obok leżały porozrzucane różne przedmioty - informuje Jagoda Ekiert z policji w Legnicy.
Pokłóciła się z synem?
Okazało się, że pies należał do 45-letniej mieszkanki bloku. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że kobieta - najprawdopodobniej w trakcie awantury z synem - zaczęła wyrzucać przez okno meble oraz inne przedmioty. Potem wyrzuciła też psa rasy york - relacjonuje policjantka. Maleńki czworonóg nie przeżył upadku z trzeciego piętra. Wśród przedmiotów, które kobieta wyrzuciła przez okno był też pojemnik z suszem roślinnym. Okazało się, że była to marihuana. 45-latka została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu. Policjanci, pod nadzorem prokuratury, wyjaśniają okoliczności tego, co się stało. Kobiecie grozi do 10 lat więzienia. Jednak jest to wymiar kary nie za zabicie psa, a za posiadanie znacznej ilości narkotyków. Za zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: policja Legnica
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock