Były dziekan i wykładowca Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Witelona w Legnicy został uznany winnym molestowania studentów. Sąd ukarał go grzywną i czteroletnim zakazem wykonywania zawodu. Prokuratura domagała się więzienia, dlatego złoży apelację.
Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte w lutym 2018 roku na podstawie pisemnego zawiadomienia rektora legnickiej uczelni. Wynikało z niego, że ówczesny dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu i Kultury Fizycznej i wykładowca akademicki Jarosław G. dopuszcza się wobec studentów "innych czynności seksualnych".
Sześcioro pokrzywdzonych
Z uwagi na delikatny charakter sprawy śledczy nie chcą wchodzić w jej szczegóły, w tym m.in., na czym miały te czynności polegać. Zgromadzone w postępowaniu dowody wskazały, że G. w latach 2015-2017 wykorzystywał swoją pozycję w relacji wykładowca-student wobec sześciu osób. Wszyscy to studenci kierunku ratownictwo medyczne, z którymi mężczyzna prowadził zajęcia z wielu przedmiotów. Do molestowania - jak ustaliła prokuratura - dochodziło podczas egzaminów i zaliczeń. To, że zachowanie wykładowcy miało charakter seksualny, potwierdził biegły w opinii seksuologicznej.
Jarosław G. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Został oskarżony o nadużycie stosunku zależności i doprowadzenie swoich studentów do poddania się innej czynności seksualnej, za co groziło mu do trzech lat więzienia.
Prokuratura w połowie zadowolona
Sprawa trafiła na wokandę Sądu Rejonowego w Legnicy. Właśnie zapadł wyrok w tej sprawie. Były dziekan został uznany winnym wszystkich zarzucanych mu czynów. Sąd skazał go na karę grzywny w wysokości 8 tysięcy złotych, orzekł czteroletni zakaz wykonywania zawodu nauczyciela akademickiego, a także zobowiązał do zapłaty na rzecz każdego z pokrzywdzonych nawiązki w wysokości dwóch tysięcy złotych.
- Wyrok ten jest dla nas satysfakcjonujący o tyle, iż sąd podzielił w całości ustalenia prokuratora zawarte w akcie oskarżenia. Opisywane zdarzenia na szkodę studentów miały miejsce i stanowią one przestępstwo. Nie możemy natomiast zgodzić się z karą grzywny wymierzoną oskarżonemu. Uważamy tę karę za rażąco łagodną, w sytuacji kiedy prokurator domagał się wymierzenia kary bezwzględnego pozbawienia wolności - mówi Radosław Wrębiak, prokurator rejonowy w Legnicy.
Wyrok jest nieprawomocny. Wrębiak zapowiedział już złożenie apelacji. Szczegółowo o ustaleniach sądu mówić nie może. Z uwagi na dobro pokrzywdzonych proces odbywał się z wyłączeniem jawności.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Google Street Viev