Wpadł 48-letni mężczyzna poszukiwany przez dolnośląską policję. Po tym jak w sieci pojawił się jego wizerunek, a także informacja o nagrodzie pieniężnej za wskazanie miejsca jego pobytu, na komisariatach rozdzwoniły się telefony. Zbieg został zatrzymany na terenie Wielkopolski.
Wrocławscy kryminalni od czerwca szukali Ryszarda W. podejrzewanego o włamanie i kradzież na stacji paliw w Dobrzycy (woj. wielkopolskie). Za 48-latkiem wrocławska prokuratura wydała list gończy.
Mężczyzna się ulotnił, toteż w poniedziałek policja zdecydowała się opublikować wizerunek poszukiwanego. Aby było łatwiej go rozpoznać, zaprezentowano kilka wariantów jego wyglądu oraz bardzo dokładny rysopis. To nie wszystko. Komendant chciał wynagrodzić osobę, która pomoże w schwytaniu Ryszarda W. Zaproponował okrągłe 10 tys. złotych za cenne informacje.
Zaskoczony w środku nocy
Po licznych publikacjach w mediach, dyżurni funkcjonariusze zaczęli przyjmować zgłoszenia z całej Polski.
- Każda z nich była dokładnie weryfikowana. Poszukiwany mężczyzna został zatrzymany dzisiaj około godz. 2.30 w nocy na prywatnej posesji w Wielkopolsce. Był kompletnie zaskoczony. Zatrzymanie zrealizowali policjanci z powiatu kolskiego wspierani przez poznańskich antyterrorystów i łowców głów" - informuje Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.
Mężczyzna zostanie przewieziony do Wrocławia, gdzie dalej będzie toczyć się postępowanie w jego sprawie.
Pościg i obława
W. wraz ze swoim kompanem miał włamać się nocą 21 czerwca na stację benzynową w Dobrzycy. Obaj zbiegli z miejsca przestępstwa, ale w Baranowicach na Dolnym Śląsku zostali zauważeni przez patrol. Rozpoczął się pościg.
- Sprawcy mimo dawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych przez policję nie zatrzymali się do kontroli i próbowali zbiec lokalnymi drogami, poruszając się skradzionym pojazdem skoda octavia. Auto porzucili na jednej z dróg kompleksu leśnego i kontynuowali ucieczkę pieszo - przypomina Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.
Wtedy padły strzały. Jeden z mężczyzn strzelił w kierunku policjantów, raniąc jednego w szyję. Drugi z funkcjonariuszy również użył broni. Postrzelił napastnika w dolne partie ciała. Mężczyzna zmarł na miejscu.
Drugi natomiast - według policji to zamaskowany wówczas Ryszard W. - uciekł. Wbiegł do lasu, który przetrząsało około 400 policjantów z dwóch województw. Wówczas, mimo jak zapewnia policja, "intensywnych działań operacyjnych", nie udało się go znaleźć. Zatrzymano go ponad dwa miesiące później.
Autor: ib / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KWP Wrocław