Prokuratorzy ze Świdnicy (woj. dolnośląskie) wyjaśniają przyczyny śmierci 2-miesięcznego chłopca. Dziecko zmarło, gdy jego rodzice świętowali chrzciny. Policja potwierdza, że matka i ojciec byli pijani.
Do tragedii doszło w niedzielę w godzinach wieczornych. - Rodzice wezwali do dziecka pogotowie ratunkowe. Chłopiec nie oddychał, nie dawał oznak życia. Reanimacja była prowadzona przez kilkadziesiąt minut - informuje Ewa Ścierzyńska z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. I dodaje, że wcześniej tego dnia w mieszkaniu świętowano chrzciny niemowlaka.
Według RMF FM kilka godzin wcześniej dziecko miało zostać nakarmione przez babcię i odłożone na wersalkę. Później ojciec zauważył, że chłopiec nie oddycha. Bezskutecznie próbował go reanimować.
Pijani rodzice, babcia trzeźwa
W mieszkaniu znajdowała się 34-letnia matka chłopca, jego 51-letni ojciec i babcia. Rodzice byli pijani. Matka miała ponad 2 promile alkoholu, a ojciec ponad 1,6. Wiadomo, że mieszkanie było zadbane i nie było w nim śladów libacji.
Rodzice na razie nie usłyszeli żadnych zarzutów. - Prokurator uznał, że nie ma podstaw do ich zatrzymania. Sam fakt nietrzeźwości nie jest podstawą do postawienia zarzutów, tym bardziej że w mieszkaniu przebywała inna dorosła i trzeźwa osoba - wyjaśnia Ścierzyńska.
Sprawdzą przyczynę śmierci
Dziecko urodziło się 1 grudnia 2015 roku. Było wcześniakiem. Chłopiec karmiony był butelką. Rodzice nie mieli innych dzieci. W tym tygodniu odbędzie się sekcja zwłok. To ona określi przyczynę śmierci. - Jednak ze wstępnych informacji przekazanych przez lekarza wynika, że przypuszczalna przyczyna zgonu to zachłyśnięcie się treścią pokarmową albo tzw. śmierć łóżeczkowa - informuje prokurator.
Do tragedii doszło w Świdnicy:
Autor: tam/ec / Źródło: RMF FM, TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24