Rząd pogrążonej w kryzysie politycznym Wenezueli uznał w środę ambasadora Niemiec za persona non grata, oskarżając go o ingerowanie w sprawy wewnętrzne tego południowoamerykańskiego państwa. - To niezrozumiała decyzja, która zaognia sytuację zamiast łagodzić napięcia - ocenił szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas.
Daniel Kriener ma 48 godzin na opuszczenie Wenezueli - przekazał w oświadczeniu rząd w Caracas.
Uznanie przez rząd w Caracas ambasadora za persona non grata potwierdziła rzeczniczka niemieckiego MSZ. Poinformowała też, że Niemcy konsultują się ze swoimi sojusznikami, jak odpowiedzieć na decyzję rządu Nicolasa Maduro.
Decyzja o wydaleniu ambasadora zapadła dwa dni po przywitaniu przez niego w towarzystwie innych zachodnich dyplomatów na lotnisku w Caracas lidera opozycji Juana Guaido. Polityk, który ogłosił się tymczasowym prezydentem, wrócił w poniedziałek z podróży po Kolumbii, Brazylii, Argentynie, Paragwaju i Ekwadorze. Zabiegał w tych państwach o pomoc zagraniczną i wsparcie dla opozycji dążącej do obalenia Maduro. W sporze politycznym w Wenezueli Berlin popiera Guaido.
- To niezrozumiała decyzja, która zaognia sytuację zamiast łagodzić napięcia - przekazał w oświadczeniu po wydaleniu ambasadora szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas. Zapewnił, że europejskie wsparcie dla Guaido "jest niezachwiane".
Maduro "uzurpatorem"
Przejęcie władzy przez Guaido uznało ponad 40 państw i Parlament Europejski. Nowego status quo nie zaakceptowała między innymi Rosja, która oznajmiła, że uważa Maduro za jedynego prawowitego prezydenta Wenezueli.
Opozycja ma większość w Zgromadzeniu Narodowym, legalnym parlamencie Wenezueli, którego przewodniczącym jest Guaido. Rząd Maduro powołał w 2017 roku konkurencyjny organ ustawodawczy, tak zwane Narodowe Zgromadzenie Konstytucyjne. 23 stycznia Zgromadzenie Narodowe, które zostało zmarginalizowane przez Maduro, uznało go za "uzurpatora", a Guaido ogłosił się tymczasowym prezydentem Wenezueli.
Autor: kg\kwoj / Źródło: PAP