Zmarł pilot Dywizjonu 303. Pułkownik Kornicki miał 100 lat

[object Object]
Franciszek Kornicki we wrześniu został uznany za pilota, który będzie symbolizował 100 lat brytyjskiego lotnictwa wojskowego (materiał "Faktów" z 22 września)Fakty TVN
wideo 2/2

W czwartek zmarł podpułkownik Franciszek Kornicki - pilot legendarnego Dywizjonu 303, a później dowódca dywizjonów 308 i 317, który we wrześniu tego roku zwyciężył w plebiscycie brytyjskiego Muzeum Królewskich Sił Powietrznych (RAF) i dziennika "The Telegraph" na bohatera wystawy na stulecie lotnictwa wojskowego.

"Z ogromnym smutkiem informujemy o śmierci Pułkownika Franciszka Kornickiego, który zmarł w czwartek 16 listopada, miesiąc przed 101 urodzinami. W jego ostatnich chwilach towarzyszyli mu żona Pat, po 69. latach małżeństwa oraz synowie Peter i Richard" - napisała w oświadczeniu prasowym rodzina pułkownika.

"Polska straciła syna, który bronił jej przez całe swoje życie, wielu ludzi straciło dobrego przyjaciela i sąsiada, jednak co najważniejsze straciliśmy naszego ukochanego męża, ojca, dziadka i pradziadka. Cześć jego pamięci" - czytamy w dalszej części wiadomości.

Wyrazy współczucia wyraził za pośrednictwem Twittera szef MON, Antonii Macierewicz. "Ze smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci Franciszka Kornickiego. Cześć Jego pamięci!. Zaledwie miesiąc temu w Anglii, Złoty Medal Za Zasługi Dla Obronności Kraju dla Franciszka Kornickiego wręczyłem jego synowi - Richardowi" - napisał minister.

Swoje kondolencje złożyła również ambasada Wielkiej Brytanii w Polsce. "Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Franciszka Kornickiego, ostatniego dowódcy polskiego Dywizjonu z czasów wojny. Cześć jego pamięci" - napisano na profilu placówki na Twitterze.

- Odszedł kolejny bohater walk o niepodległą i wolną Polskę. Człowiek, który tak bardzo wiele zrobił dla Polski - powiedział w rozmowie z PAP prezydencki minister ds. polonijnych Adam Kwiatkowski. Jak dodał, jest niezmiernie ważne, żeby historia Kornickiego była opowiadana kolejnym pokoleniom Polaków i Brytyjczyków, m.in. za pomocą przyszłorocznej wystawy w RAF Museum. - Musimy pamiętać o naszych bohaterach, być z nich dumni i uczyć przyszłe pokolenia. Pułkownik Kornicki był jedną z osób, które tworzyły naszą historię i jest naszym wyzwaniem, aby najmłodsze pokolenia pamiętały o tych bohaterach, bo gdyby nie ich walka nie żylibyśmy teraz w wolnej i demokratycznej Polsce - podkreślił.

Bohater wystawy na stulecie RAF

We wrześniu bieżącego roku Kornicki zwyciężył w plebiscycie Muzeum Królewskich Sił Powietrznych (RAF) i dziennika "The Telegraph" na bohatera wystawy na stulecie RAF w 2018 r. Dzięki temu jego podobizna zostanie umieszczona na zaplanowanej na przyszły rok wystawie z okazji 100-lecia Royal Air Force - tuż obok Spitfire'a VB BL614, słynnego samolotu myśliwskiego, który był używany przez RAF w trakcie II wojny światowej, m.in. przez pilotów Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii.

Pilot legendarnego Dywizjonu

Pułkownik Franciszek Kornicki urodził się 18 grudnia 1916 roku w Wereszynie. Był absolwentem Szkoły Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie, z której dołączył do 162 Eskadry Myśliwskiej w III Dywizjonie Myśliwskim 6 Pułku Lotniczego Wojska Polskiego. Po wybuchu drugiej wojny światowej ewakuował się do Rumunii, skąd udał się do Marsylii. We Francji przeszedł dalsze szkolenia na maszynach bojowych, a w czerwcu 1940 roku odpłynął do Wielkiej Brytanii, gdzie latał m.in. w legendarnym Dywizjonie 303 i w Dywizjonie Myśliwskim Nocnym 307 - "Lwowskich Puchaczy". W 1943 r. został najmłodszym dowódcą w Polskich Siłach Powietrznych obejmując w wieku zaledwie 26 lat Dywizjon 308, a później także 317. Po wojnie pozostał na Wyspach, nie uznając komunistycznego reżimu w Polsce i służąc dalej w Royal Air Force, aż do przejścia na emeryturę w 1972 roku. Został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari - najwyższym odznaczeniem wojskowym w Polsce - oraz trzykrotnie Krzyżem Walecznych.

Autor: momo/adso / Źródło: tvn24.pl, PAP