Duda na Wołyniu: nie może być mowy o żadnej zemście, jest mowa o bólu

Aktualizacja:
[object Object]
Prezydent Andrzej Duda przemawiał podczas wizyty na Wołyniu tvn24
wideo 2/7

Andrzej Duda wziął w niedzielę udział w obchodach 75. rocznicy rzezi wołyńskiej. Msza świętej w intencji ofiar mordu odbyła się w Katedrze Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łucku na zachodzie Ukrainy. Później prezydent uczestniczył w uroczystościach na cmentarzu w Ołyce.

Niedzielna msza koncelebrowana była przez metropolitę lwowskiego arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego i ordynariusza diecezji łuckiej biskupa Witalija Skomarowskiego. Prezydent Duda przekazał biskupowi pamiątkowy krzyż poświęcony pamięci pomordowanych Polaków.

Prezydent oddał też symboliczny hołd ofiarom ludobójstwa na terenach nieistniejących już polskich wsi na Wołyniu oraz złożył wieniec w miejscu bezimiennego pochówku zamordowanych Polaków w zbiorowej mogile.

Pamięć "zła tkwiącego w człowieku"

- Przywołujemy tę prawdę o pamięci i tajemnicy zła tkwiącego w człowieku w kontekście 75. rocznicy Krwawej Niedzieli i następujących po niej wydarzeń, które ogarnęły całą ziemię wołyńską, a także tereny dzisiejszych województw lwowskiego, tarnopolskiego i iwanofrankowskiego - powiedział podczas homilii arcybiskup lwowski.

Dodał, że "przywołujemy prawdę o zamordowanych dziesiątkach tysięcy niewinnych osób, w tym kobiet, dzieci i starców, o wielu rzymskokatolickich kapłanach i siostrach zakonnych, o wielu kapłanach grekokatolickich i prawosławnych, którzy doświadczyli represji za dezaprobatę względem popełnianych zbrodni i źle pojętego nacjonalizmu". - Przywołujemy tę prawdę nie po to, aby sądzić, ale po to, aby przy tej okazji poddać refleksji współczesnego pokolenia prawdę o tajemnicy ludzkiej natury, a przy tym przypomnieć, że grzech pierworodny, a potem cały szereg występków, których dopuszczali się ludzie przez wieki, wiążą się z tajemnicą zbawienia, uwolnienia człowieka od zła, możliwością podjęcia pokuty i pojednania w Chrystusie - podkreślił abp Mokrzycki.

"Straszna karta w historii narodów"

Prezydent Andrzej Duda na cmentarzu w Ołyce na Wołyniu zaapelował do władz Ukrainy, by przywróciły możliwość ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej. Przypomniał, że w środę 11 lipca w 75. rocznicę Krwawej Niedzieli, w Polsce będzie obchodzony narodowy dzień pamięci ofiar ludobójstwa, dokonanego na Polakach na Wołyniu przez ukraińskich nacjonalistów.

- To bardzo smutna data dla wielu polskich rodzin, które w roku 1942, 1943, 1944 straciły na Wołyniu swoich najbliższych. Szacuje się, że było to około 100 tysięcy Polaków, którzy wtedy zostali tutaj zamordowani. Nie żołnierzy, zwykłych ludzi: rolników, którzy uprawiali ziemię, całych rodzin, kobiet, dzieci, starców - wyliczał Duda.

Jak ocenił, że to nie była wojna między Polską czy Ukrainą, ale "zwykła czystka etniczna".

- Tak byśmy to dziś nazwali. Po prostu chodziło o to, żeby Polaków z tych terenów usunąć. Takie decyzje zostały wówczas podjęte na szczeblu politycznym przez ukraińską organizację OUN-B, zlecone do wykonania UPA, która niestety wywiązała się ze swojego zadania - wskazywał prezydent.

Duda mówił, że zbrodnia wołyńska "to straszna karta w historii narodów - polskiego i ukraińskiego, naznaczona cierpieniem i wzajemnymi głębokimi urazami". - Potem następstwem tego były z kolei polskie akcje odwetowe, w których ginęli zwykli ludzie, Ukraińcy, zwykli rolnicy - przypomniał.

Wyraził przy tym pogląd, że dysproporcja tego, że na Wołyniu zginęło około 100 tysięcy Polaków i około pięciu tysięcy Ukraińców jest "rażąca".

- Ona rzeczywiście robi ogromne wrażenie. To jest prawda historyczna - oświadczył.

"Chciałbym, żeby władze Ukrainy na to pozwoliły"

Prezydent zaznaczył, że przyjechał do Ołyki "nie po to, żeby wypominać". - Jestem tutaj dzisiaj po to, żeby się przede wszystkim modlić - podkreślił.

Jego zdaniem relacje polsko-ukraińskie muszą się "opierać na prawdzie". - Po prostu trzeba ją przyznać. Nie może być mowy o żadnej zemście. Oczywiście jest mowa o bólu. Ból będzie trwał, ale wierzę w to, że czas, który leczy rany, zabliźni także i te straszne rany, które pozostały w sercach i po jednej, i pewnie po drugiej stronie także - powiedział.

- Chciałbym, żebyśmy zawsze na przyszłość czynili to w przyjaźni, pamiętając o tym, co było straszne, pamiętając po to, aby nigdy więcej takie wydarzenia nie miały miejsca, aby nigdy więcej jeden nasz naród nie dotknął drugiego, jeden nie podniósł na drugiego ręki. To jest niezwykle ważne i wierzę w to, że takie właśnie relacje będziemy w stanie w najbliższych dziesięcioleciach i stuleciach budować – mówił Duda.

W kontekście obchodów rocznicy rzezi wołyńskiej prezydent Duda powiedział też, iż chciałby, aby "każdy z tych Polaków, którzy kiedyś zostali zamordowani i leżą w tej ziemi, odzyskał swoje imię i nazwisko. Żeby był oznaczony w miejscu, w którym spoczywa".

- Chciałbym, żeby władze Ukrainy na to pozwoliły, chciałbym, żeby Instytut Pamięci Narodowej, chciałbym, żeby inne instytucje odpowiedzialne w tym zakresie mogły przeprowadzić stosowne prace, aby można było sprawdzić nie tylko w archiwach, ale aby można było to także w sensie fizycznym ustalić - dodał.

"Chciałbym, żeby każdy z tych Polaków odzyskał imię i nazwisko"
"Chciałbym, żeby każdy z tych Polaków odzyskał imię i nazwisko"tvn24

"Chcemy wspierać Ukrainę w reformach"

- To jest moja wielka prośba. Mam nadzieję, że mimo wszelkich impasów w tym zakresie, jakie się pojawiły, będziemy w stanie to zrealizować tutaj na ziemi ukraińskiej, także w tych miejscach na polskiej ziemi, gdzie władze Ukrainy, gdzie państwo będziecie chcieli takie działania przeprowadzić - zaznaczył prezydent Duda.

Prezydent Duda przekonywał też, że Polska stara się wspierać Ukrainę i jej obywateli w dążeniu do Unii Europejskiej, a także dążeniu do tego, by Ukrainie zostały zwrócone terytoria zagrabione przez Rosję oraz by Rosja zaprzestała okupacji ukraińskich ziem. - Aby wrócił pokój w granicach Ukrainy uznanych przez społeczność międzynarodową - powiedział.

- Chcemy wspierać Ukrainę w reformach, chcemy wspierać Ukrainę gospodarczo. Ale chcemy wspierać także to, aby Ukraina była państwem bezpiecznym. Państwem, które patrzy na Zachód, na Europę, a nie na Wschód, skąd przychodzi dla Ukrainy od dziesięcioleci, od stuleci można powiedzieć, niebezpieczeństwo – mówił prezydent.

"Chcemy wspierać Ukrainę w reformach"
"Chcemy wspierać Ukrainę w reformach"tvn24

Duda przypomniał, że Polska obchodzi w tym roku stulecie odzyskania niepodległości.

- Przy każdej okazji mówię, że życzę moim rodakom kolejnych stuleci wolnej, niepodległej i suwerennej Polski. Głęboko w to wierzę, że będzie to wolna, niepodległa, suwerenna Polska, która będzie wielkim przyjacielem Ukrainy, pod każdym względem - podkreślił prezydent.

- Niech żyje wolna, niepodległa Ukraina, niech żyje wolna i niepodległa Polska. Niech żyją nasze narody - powiedział Andrzej Duda

Rocznica Krwawej Niedzieli

Druga niedziela lipca jest tradycyjnym terminem obchodów rocznicy tzw. Krwawej Niedzieli. W niedzielę 11 lipca 1943 roku rozpoczęła się masowa akcja przeciwko ludności polskiej przeprowadzona przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na Wołyniu, określana mianem rzezi wołyńskiej. Tego dnia zaatakowano ludność blisko 100 polskich miejscowości. Według szacunków polskich historyków ukraińscy nacjonaliści zamordowali w latach 1943-1945 na Wołyniu i w Galicji Wschodniej ok. 100 tys. Polaków. 40-60 tys. zginęło na Wołyniu, 20-40 tys. w Galicji Wschodniej, co najmniej 4 tys. na terytorium dzisiejszej Polski. Jak podaje polski Instytut Pamięci Narodowej, na skutek polskich akcji odwetowych do wiosny 1945 roku zginęło prawdopodobnie 10–12 tys. Ukraińców.

Od wiosny 2017 roku między Warszawą a Kijowem trwa spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy, wprowadzonego przez ukraiński IPN. Zakaz został wydany po zdemontowaniu nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach w powiecie przemyskim, do czego doszło w kwietniu 2017 r.

Autor: momo,JZ//adso,rzw / Źródło: PAP