Sąd Apelacyjny w Krakowie zakazał posłowi PiS Dominikowi Tarczyńskiemu we wtorek rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o europośle PO Bogdanie Wencie dotyczących jego "współpracy czy identyfikowania z komunistycznymi bandytami" i "trenowania pałowania na głowach Polaków". We wtorkowym postanowieniu sądu nie znalazł się zakaz rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o "członkostwie Wenty w ZOMO".
Krakowski Sąd Apelacyjny, który rozpatrywał we wtorek w trybie wyborczym zażalenie posła Prawa i Sprawiedliwości na piątkowe postanowienie Sądu Okręgowego w Kielcach w tej sprawie, utrzymał w mocy postanowienia kieleckiego sądu. Zmienił jednak Tarczyńskiemu zakres zakazu rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na temat Wenty.
Zmienione postanowienie sądu
Rzecznik prasowy do spraw cywilnych cywilnych Sądu Apelacyjnego w Krakowie sędzia Jan Kremer podał, że punkt pierwszy postanowienia - zmienionego w stosunku do postanowienia kieleckiego sądu - brzmi: "Zakazać uczestnikowi Dominikowi Tarczyńskiemu rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, dotyczących współpracy czy identyfikowania kandydata na prezydenta Kielc Bogdana Wenty z 'komunistycznymi bandytami' oraz 'trenowania' przez Bogdana Wentę 'pałowania na głowach Polaków' ".
We wcześniejszym postanowieniu Sądu Okręgowego w Kielcach zawarto dodatkowo zapis o zakazie rozpowszechniania nieprawdziwych informacji dotyczących "członkostwa Wenty w ZOMO" [Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej - przyp. red.], który nie znalazł się w postanowieniu sądu odwoławczego.
Poseł PiS Dominik Tarczyński nadal ma przeprosić Wentę, a przeprosiny mają być opublikowane w Internecie, sprostować nieprawdziwe informacje w portalach społecznościowych oraz wpłacić 20 tysięcy złotych na rzecz fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zażalenie było rozpatrywane podczas niejawnego posiedzenia, postanowienie jest prawomocne.
- Na posiedzeniu niejawnym sąd nie odnosi się do wniosków dowodowych zawartych w zażaleniu, ale odnosi się do tego w uzasadnieniu - wskazał sędzia Kremer.
Wpis na Twitterze
W swoim wpisie na Twitterze poseł PiS Dominik Tarczyński napisał, że "Bogdan Wenta, europoseł PO rzucił polskim paszportem i przyjął niemieckie obywatelstwo, aby służyć Niemcom za marki i euro, okazuje się być także byłym członkiem ZOMO! Teraz kandyduje na prezydenta Kielc".
Bogdan Wenta europoseł PO rzucił polskim paszportem i przyjął niemieckie obywatelstwo aby służyć Niemcom za marki i euro,okazuje się być także byłym członkiem ZOMO! Teraz kandyduje na prezydenta Kielc. Oto wysportowany Niemiec który trenował pałowanie na głowach Polaków. Dno.— Dominik Tarczyński (@D_Tarczynski) 24 września 2018
"Oto wysportowany Niemiec który trenował pałowanie na głowach Polaków. Dno" - dopisał poseł PiS.
W imieniu Wenty pozew w trybie wyborczym przeciwko Tarczyńskiemu złożyła pełnomocnik Komitetu Wyborczego Wyborców "Projekt Świętokrzyskie" Danuta Papaj, z którego list Wenta kandyduje na prezydenta Kielc.
Tarczyński wnosił o oddalenie wniosku. W kieleckim sądzie argumentował między innymi, że debata polityczna dotyczy zarówno polityków, jak i obywateli.
- Uważam, że nie ma podstaw do tego, żebym przepraszał Bogdana Wentę za to, że zgodził się wstąpić do ZOMO, bo nie był zmuszony. Z tego, co mi wiadomo, w jednostkach tych obowiązywała pisemna zgoda na wcielenie. Nie powinienem go przepraszać za jego decyzję o tym, żeby porzucić obywatelstwo polskie. Nie powinienem go także przepraszać za to, że każdy ZOMO-wiec był zobowiązany do przejścia szkolenia, czyli treningu - mówił w sądzie poseł Prawa i Sprawiedliwości.
"Jako obywatel i polityk mam prawo negatywnie krytykować"
Według niego naturalnym jest, że jednym z głównych zadań ZOMO była pacyfikacja podziemia niepodległościowego. - To jest bardzo istotne, bo głównym zarzutem jest trenowanie pałowania głów Polaków, czyli pacyfikacji - zaznaczył Tarczyński. Dodał, że Bogdan Wenta był w ZOMO, o czym świadczą wpisy w Biuletynie Informacji Publicznej IPN.
Poseł PiS przytoczył podczas rozprawy w Kielcach także fragment orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który stwierdza w nich, że "krytyka polityka jest szersza, a osoby mające historię pracy dla służb reżimu komunistycznego mają mniejszy zakres ochrony".
- Jako obywatel i polityk mam prawo negatywnie krytykować przeszłość i teraźniejszość pracy Bogdana Wenty - stwierdził Tarczyński.
W imieniu Wenty pozew w trybie wyborczym przeciwko Tarczyńskiemu złożyła w czwartek Danuta Papaj - pełnomocnik Komitetu Wyborczego Wyborców "Projekt Świętokrzyskie", z którego list Wenta kandyduje na prezydenta Kielc. "Wielu sportowców, którzy zostali urażeni tym samym, nie tylko sam Bogdan Wenta, ale również inni sportowcy dzwonią do nas i są poruszeni, że taka sytuacja mogła mieć miejsce. To były inne czasy, nie było takiej możliwości, aby realizować się w zakresie sportu, aby w takich klubach nie uczestniczyć" - podkreśliła Papaj. (http://www.tvn24.pl)
wpisie na Twitterze poseł PiS Dominik Tarczyński stwierdził, że "Bogdan Wenta europoseł PO rzucił polskim paszportem i przyjął niemieckie obywatelstwo aby służyć Niemcom za marki i euro, okazuje się być także byłym członkiem ZOMO! Teraz kandyduje na prezydenta Kielc" (pisownia oryginalna). "Oto wysportowany Niemiec który trenował pałowanie na głowach Polaków. Dno" - dodał Tarczyński. (http://www.tvn24.pl)
W ubiegły poniedziałek w mediach i na portalach społecznościowych pojawiły się informacje dotyczące zatrudnienia Wenty w Milicji Obywatelskiej w latach 80.
"Wenta odbywał przeszkolenie milicyjne"
Autorzy materiałów powoływali się na dane europosła PO znajdujące się w Biuletynie Informacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej, dotyczące między innymi informacji o dokumentach znajdujących się w archiwum Instytutu, wytworzonych przez organy bezpieczeństwa państwa w okresie PRL, które odnoszą się do osób pełniących funkcje publiczne w myśl określonych przepisów.
W zawartych tam uwagach można znaleźć wpis: "Zakwalifikowanie Bogdana Wenty w stan kadrowy MO było związane z podjęciem przez niego w latach 1983-1989 pracy w charakterze zawodnika sportowego w 'milicyjnym' Klubie Sportowym 'Gwardia' Gdańsk Wybrzeże w sekcji piłki ręcznej".
IPN opisał tam też materiały archiwalne: "W okresie 13.07.1983-30.04.1985 Bogdan Wenta odbywał przeszkolenie milicyjne w ramach zasadniczej służby wojskowej na stanowisku 'kursant PCP ZOMO' WUSW w Gdańsku. W okresie 6.08.1985-31.07.1989 był zatrudniony na stanowisku milicjanta Grupy 'S' WUSW w Gdańsku".
"Byłem dwukrotnie weryfikowany przez IPN"
Wenta wystosował wówczas oświadczenie, w którym wskazał, że w latach 1977-1989 był zawodnikiem klubu GKS Wybrzeże Gdańsk.
"Byłem dwukrotnie weryfikowany przez IPN. Pierwszy raz w 2007 r. przed odznaczeniem Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski wręczanym przez Prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego, a drugi w 2014 r. przed objęciem mandatu Posła do Parlamentu Europejskiego" - napisał.
Dodał, że obie weryfikacje zakończyły się adnotacją IPN o zweryfikowaniu jego zakwalifikowania w kadry MO, jako związanego z podjęciem pracy zawodnika w "milicyjnym" klubie sportowym w Gdańsku.
Autor: akr//now//kwoj / Źródło: PAP