Magdalena Adamowicz: Słowo może zabić. Te, które padały, strasznie Pawła raniły

[object Object]
Magdalena Adamowicz była gościem "Faktów po Faktach"tvn24
wideo 2/35

Ważne jest narodowe pojednanie. Myślę, że coś może w ludziach pęknie, że coś się zmieni. Ale to musi iść nie tylko od polityków, ludzie muszą się zmienić, muszą być bardziej uprzejmi, serdeczni, niewrodzy. Media nie muszą na siłę szukać sensacji, muszą bardziej ważyć słowa. Słowo może zabić. I słowa, które padały, one Pawła strasznie raniły - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Magdalena Adamowicz, żona zamordowanego prezydenta Gdańska. - On to brał na swoje barki, ale to go strasznie raniło. I okazało się, że te słowa go zabiły - dodała.

- Teraz mam bardzo dużo siły. Nie wiem, jak długo ta siła będzie, czy ona pozostanie, czy przyjdą momenty trudne. Ale Paweł był wszędzie i myślę, że to ważne, żeby mówić o nim - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Magdalena Adamowicz.

"Nie mam w sercu nienawiści do tego człowieka, który zabił Pawła"

Żona zamordowanego prezydenta Gdańska w rozmowie z Piotrem Jaconiem podkreśliła, że "nie czuje i nie ma w sercu nienawiści do tego człowieka, który zabił Pawła ani nienawiści do jego rodziny". - Ja mam ból w sercu, cierpienie, żal. Ale wiem, że to zachowanie człowieka, który siedział w więzieniu i był indoktrynowany reżimową telewizją, że to, co się dzieje, ten hejt, ta nienawiść spowodowała, że on był takim jakby owocem tej sianej nienawiści - powiedziała.

- Wiem, że ten rząd, który teraz jest, który jest ręcznie sterowany - prokuratura sterowana przez ministra, media reżimowe, bo tak trzeba je nazywać, którymi wiadomo kto rządzi, a kto z tylnego fotela wszystko nakręca - powodowały tę nienawiść ogólną, ale też naszej rodzinie wyrządziły bardzo dużo krzywdy - mówiła.

- Paweł - on zawsze używał tego słowa, ale ja go nie lubiłam - był grillowany żywcem. Urzędy skarbowe wymyślały absurdalne zarzuty, kontrolowały naszą rodzinę kilka pokoleń wstecz, nawet (ludzi) już w bardzo podeszłym wieku. Nękali rodziców Pawła, moich rodziców. Podobnie jak właśnie reżimowa telewizja, która biegała za Pawłem, wykrzykując, wchodziła do mojej mamy do biura. Myśmy po prostu się bali - wyznała.

Na uwagę, że za to, co mówi i jak mówi o mediach publicznych niektórzy grożą pozwami, odpowiedziała, że się nie boi. - Nie boję się dlatego, że ponad sto programów było oczerniających Pawła. Pawła postępowania trwały wiele lat, były umorzone, trwały kolejne lata. I tak naprawdę nigdy nie zostały doprowadzone do końca. Natomiast dziennikarze mówili o tym, że lada dzień będzie aresztowany, co się dzieje w Gdańsku po wyborach, kiedy on wygra i zostanie aresztowany. Ja mówię po prostu prawdę, mówię to, co się działo - podkreśliła.

Warunek Magdaleny Adamowicz

W "Faktach po Faktach" TVN24 Adamowicz zdradziła, jaki warunek postawiła mężowi przed jesiennymi wyborami samorządowymi. - Warunkiem moim, zgodą, aby Paweł startował w wyborach po raz kolejny, było to, aby nasza córka mogła wyjechać za granicę. Aby nie była przy tym hejcie, gdzie często media, czy jego przeciwnicy polityczni prześcigali się w różnych absurdalnych oszczerstwach - tłumaczyła.

- Posądzono go o wszystko, nawet o katastrofy, jak było zalanie, składano pozwy do prokuratury. Nasza córka starsza jest bardzo mądra, wrażliwa, dużo zrozumie, chciałam ją chronić. Wiedziałam, że to będzie dla niej najcięższe. Dlatego postanowiliśmy, żeby na jeden rok wyjechała, żeby to wszystko przeszło. Ja po wyborach dołączyłam do niej - wyjaśniała Magdalena Adamowicz.

"Paweł mówił nam, jak się zachowywać, jeżeli o 6 rano zacznie ktoś pukać do drzwi"

- Baliśmy się. Nawet Paweł mówił nam, jak się zachowywać, jeżeli o 6 rano zacznie ktoś pukać do drzwi. Zdarzało mi się, że jak usłyszałam rano podjeżdżający samochód pod oknem, to wyskakiwałam do okna i patrzyłam, czy przypadkiem nie wysiada większa grupa mężczyzn, którzy zaraz wtargną, rzucą Pawła na podłogę przy dzieciach, zaczną przeszukiwać nasz dom. Nie chciałam, żeby one były świadkami czegoś takiego. Myśmy po prostu się bardzo bali, byli zastraszani - powtórzyła.

Wspominała, że Paweł Adamowicz był silny, ale bali się o dzieci, o rodziców, o rodzinę. - O to, że nagle do pracy przyjdą, wyprowadzą go i oczywiście to będzie w świetle kamer - zaznaczała.

Magdalena Adamowicz: warunkiem moim startu Pawła w wyborach, było to, aby nasza córka mogła wyjechać
Magdalena Adamowicz: warunkiem moim startu Pawła w wyborach, było to, aby nasza córka mogła wyjechaćtvn24

- Politycy obrzucają się już teraz nawzajem, kto jest winny za tę sytuację. Nie za śmierć, ale za tę sytuację, która powstała. Ale też niestety wśród dziennikarzy jest bardzo dużo nadużywania słowa, szukania sensacji - zauważyła. Zwróciła uwagę także na "normalnych, zwykłych ludzi, którzy niestety mają wąskie horyzonty i oglądając jeden jedyny program, nie konfrontując, nie sprawdzając podanych informacji w innych źródłach, przyjmują wszystko za pewnik".

Zilustrowała to przykładem: - W Bazylice Mariackiej przed urną Pawła długo stało starsze małżeństwo. Spytani, czy może nie chcą usiąść, tak długo stoją, jest zimno, ze łzami w oczach odpowiedzieli: "Nie, my tu jeszcze będziemy stać, bo my przyszliśmy przeprosić pana prezydenta. Bo my wierzyliśmy w to, co podaje telewizja, wierzyliśmy i nie wiedzieliśmy, jak jest naprawdę, jakim on był człowiekiem. Jest nam niezmiernie wstyd, żałujemy i prosimy go o wybaczenie".

"Słowo może zabić"

Premier Mateusz Morawiecki tuż po pogrzebie Pawła Adamowicza powiedział, że "cechy pojednania i zgody są kluczowe dla rozwoju całego naszego narodu, społeczeństwa, gospodarki w XXI wieku, do wykorzystania szans, o które walczyli ojcowie naszej niepodległości". Zwrócił się z prośbą, "abyśmy przeciwstawiali się wszelkiej agresji w internecie, w debacie publicznej, na ulicach, w języku mediów czy też w różnych miejscach". - Nauczmy się wreszcie odpowiedzialności, większej odpowiedzialności za nasze słowa, czyny, gesty. Niech to wszystko, co robimy, będzie robione z myślą o lepszej Polsce, o pojednaniu, o zgodzie narodowej - powiedział.

Słowa te komentowała Magdalena Adamowicz. - Ważne jest narodowe pojednanie i myślę, że coś może w ludziach pęknie, że coś się zmieni. Ale to musi iść nie tylko od polityków, ludzie muszą się zmienić, muszą być bardziej uprzejmi, serdeczni, niewrodzy. Media nie muszą na siłę szukać sensacji, (muszą) bardziej ważyć słowa - wyliczała.

- Słowo może zabić. I słowa, które padały, one Pawła strasznie raniły. On to brał na swoje barki, ale to go strasznie raniło. I się okazało, że te słowa też go zabiły - powiedziała.

Magdalena Adamowicz: Słowo może zabić. Te, które padały, strasznie Pawła raniły
Magdalena Adamowicz: Słowo może zabić. Te, które padały, strasznie Pawła raniłytvn24

Adamowicz o apelu do Owsiaka: Paweł bardzo cenił WOŚP

16 stycznia Magdalena Adamowicz wystosowała apel do Jerzego Owsiaka, aby wrócił do Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Jurku, bardzo proszę, wróć do Orkiestry, zmień swoją decyzję i graj dalej. Zwyciężymy i siema - mówiła.

We wtorek w TVN24 Adamowicz wyjaśniała swoje słowa sprzed kilku dni. - Paweł od wielu lat, od chyba 25 lat brał udział w Orkiestrze. Córka wyjęła kilka jego dyplomów i identyfikatorów z poprzednich lat. Bardzo cenił tę inicjatywę i nie mógł pogodzić się z tym, jak jest (Jerzy Owsiak) też ze wszystkich stron kąsany. Jest prześladowany, mimo że robi wiele dobrego. Dlatego uważam, że on powinien dalej prowadzić Orkiestrę i to się powinno dalej dziać - mówiła żona prezydenta Gdańska.

W sobotę, po pogrzebie Pawła Adamowicza, Jerzy Owsiak w nagraniu opublikowanym na Facebooku ogłosił, że ponownie przejmuje kierownictwo nad WOŚP. W poniedziałek w "Faktach po Faktach" TVN24 przyznał zaś, że "kiedy usłyszał niesamowicie wstrząsający głos żony prezydenta Gdańska", to nie mógł siedzieć obojętnie.

Pytana, czy rozmawiała jeszcze z Owsiakiem po swoim apelu, czy się kontaktowali, odpowiedziała: - Mieliśmy krótką rozmowę telefoniczną, nie udało nam się spotkać osobiście. Mam nadzieję, że niedługo się spotkamy, bo bardzo chciałabym z nim porozmawiać, moja córka bardzo chciałaby z nim porozmawiać.

Żona Pawła Adamowicza: rozmawiałam przez telefon z Jerzym Owsiakiem, mam nadzieję na spotkanie
Żona Pawła Adamowicza: rozmawiałam przez telefon z Jerzym Owsiakiem, mam nadzieję na spotkanietvn24

"Nie wiedziałam, że to się przerodzi w tak ogromną akcję"

"Zapełnijmy po brzegi ostatnią puszkę Pana Prezydenta na rzecz WOŚP" - zaapelowała po śmierci Pawła Adamowicza Patrycja Krzymińska i zorganizowała na Facebooku internetową zbiórkę. Celem był tysiąc złotych. We wtorek, ostatnim dniu zbiórki, w "puszce" były już miliony. CZYTAJ WIĘCEJ O AKCJI >

- Ja nawet nie wiedziałam, że to się przerodzi w tak ogromną akcję - przyznała Magdalena Adamowicz.

Ona sama przed pogrzebem męża apelowała, by zamiast kupować znicze i kwiaty, wesprzeć organizacje, które były bliskie prezydentowi: WOŚP i Hospicjum im. ks. Eugeniusz Dutkiewicza. W "Faktach po Faktach" tłumaczyła, że chodziło jej o to, by pieniądze przeznaczyć "na coś takiego co pozostanie dłużej" - Kwiaty więdną, znicze się wypalają, a tutaj można jakąś konkretną pomoc komuś udzielić, która jest potrzebna - podkreśliła.

Paweł Adamowicz sam był wolontariuszem WOŚP. Jego żona wyznała w TVN24, że nigdy nie myślała - "rozmawiając jeszcze z mężem kilka godzin wcześniej przez telefon, słysząc jego radość, jak mówił ile nazbierał i jaki jest fajny dzień, że jest z ludźmi, których lubi, że tyle ludzi na ulicy do niego podchodzi, chce się fotografować, że ma tyle życzliwości wśród mieszkańców" - że to się tak skończy.

"Boję się o przyszłość moją i dzieci"

Opowiadała o reakcjach na śmierć męża.

- Byłam w szoku, że tyle ludzi wyszło na ulicę w różnych miastach. Dostaję informacje, że w różnych miastach Europy, że gdzieś na świecie, że w Stanach, że ludzie modlą się za niego, że są poruszeni całą sytuacją. To było dla mnie duże zaskoczenie. To dodaje mi też teraz siły, ale nie ukrywam, że też się boję, że boję się o przyszłość moją i dzieci - przyznała.

Podkreśliła, że "dziś jest silna i chciałaby być jak najdłużej". - Jestem wierząca. Nie okazuje tego publicznie, ale mam dużą i miałam wcześniej łaskę wiary. To mi pomagało w ogóle żyć, znieść te całe prześladowania. Teraz też czuję, że ta wiara daje mi siłę i tylko się modlę, by te siły nie osłabły. Ale gdzieś mam taki lęk, jak sobie poradzimy - dodała.

Żona zmarłego prezydenta Gdańska: jestem dziś silna, ale boję się o przyszłość moją i dzieci
Żona zmarłego prezydenta Gdańska: jestem dziś silna, ale boję się o przyszłość moją i dziecitvn24

- Wczoraj córka mówi "Mamo, już nigdy nie będę mogła przytulić się do taty, do jego ramienia, do jego kochanej brody". One (córki Antonina i Teresa - red.) uwielbiały tak się miziać po brodzie taty. Paweł był bardzo ciepły - opowiadała.

Mówiła także o ostatnim wspólnym urlopie. - Niektórzy mówią, że nie zdążyliśmy się pożegnać, ale to był nasz wspaniały czas, wyjątkowy. Nigdy nie byliśmy dwa tygodnie razem, bez nikogo. To nie były jakieś wczasy, tylko byliśmy po prostu sami. Spóźnił się Pawła samolot na wylot do Polski. Mieliśmy dużo więcej czasu na lotnisku, tuliliśmy się, żegnały się córki, zrobiłyśmy ostatnie zdjęcie. Młodsza córka, tak jak nigdy, bardzo płakała, "Tatusiu, tatulku, nie odjeżdżaj", ale on miał w lutym znów przyjechać na kilka dni. To było wyjątkowe pożegnanie i czuję, że jesteśmy z nim pożegnane - podkreśliła.

"Jak coś robiliśmy wspólnie to robiliśmy to na sto procent"

Pytana, czy dużo ma takich jasnych wspomnień, odpowiedziała twierdząco. - Chociaż Paweł - tak jak mówiłam - mało bywał w domu i tak mi się czasem wydaje, że to jest jakiś sen, że ja się zaraz obudzę i on będzie. Ale przychodzi to, że nie, coś się zmieniło - przyznała.

Dodała, że "mamy dużo wspomnień". - Jak on już był, to też w domu pracował. Przecież on przez ostatni rok miał kampanię, pisał książkę. Jak coś robiliśmy wspólnie to robiliśmy to na sto procent. Jak rozmawiał z córką, to koncentrował się na niej, słuchał jej, traktował ją jak równego sobie partnera, a nie tylko jak dziecko - mówiła.

Powiedziała, że jej mąż dużo z córką "jeździł, chodził na spacery, zabierał ją na różne debaty, wydarzenia, premiery". - Chciał być z nią, ale też chciał, żeby ona miała takie wyzwanie i poznawała nowe rzeczy, nowe horyzonty - dodała.

Magdalena Adamowicz: pożegnanie z Pawłem było wyjątkowe
Magdalena Adamowicz: pożegnanie z Pawłem było wyjątkowetvn24

"Całym sercem popieram Aleksandrę Dulkiewicz"

3 marca w Gdańsku odbędą się przedterminowe wybory prezydenta miasta. Magdalena Adamowicz podkreśliła, że jest następca Pawła Adamowicza. - Całym sercem popieram Aleksandrę Dulkiewicz. Wiem, że ona będzie kontynuowała dzieło Pawła. Jak byliśmy na urlopie, dużo mówił o planach, o swoich ludziach, bo to był ten czas zmian. I miał do Oli pełne zaufanie - zapewniła.

- My znałyśmy się bardzo długo. Ja poznałam Olę jakieś 20 lat temu, przed naszym ślubem. Jej rodzice byli gośćmi na naszym ślubie. Później bardzo wcześnie zmarł ojciec Oli, pamiętam pogrzeb jej ojca. Ona miała wtedy może 20 lat. Była na tyle silna, że powiedziała piękne wspomnienie o swoim ojcu. Też samorządowcu - wspomniała.

"Gdańsk jest najcudowniejszym miejscem na świecie"

Żona zmarłego prezydenta nazwała Gdańsk "najcudowniejszym miejscem na świecie". - Mimo że ja jestem napływową gdańszczanką, kocham to miasto bardzo. Jestem nawet taka zaborcza: jak ktoś mówi, że gdzieś indziej jest lepiej, to zaraz wyciągam pełno argumentów na to, żeby pokazać jaki jest Gdańsk, jakie ma swoje genius loci, jaką ma tradycję, jakich ma ludzi, jakich ma mieszkańców i jak się zmienił w ostatnich latach Gdańsk - wymieniała.

Przyznała, że bolało ją bardzo, kiedy niektórzy mówili przez 20 lat prezydentury męża: "co ty, Adamowicz, robiłeś". - W kampanii tak wyciągali. To nawet dzieci widzą, ile w Gdańsku się zmieniło - podkreśliła.

Dodała, że jest teraz wielu ludzi, którzy mówią, że też czują się gdańszczanami. - Jest to cudowne miejsce na ziemi. Tutaj bije to serce wolności i buntu. Gdańszczanie to nie są pokorne dzieci, oni wiedzą czego chcą i potrafią się czemuś przeciwstawić. Jak mój mąż. On miał swoje zdanie, mocno je artykułował - powiedziała.

O swym mężu powiedziała, że "przede wszystkim Paweł był niesamowitym intelektualistą". - On bardzo dużo czytał. Nikt tego nie doceniał. Cieszę się, że teraz to zaczyna być doceniane. Mówi się, że wielkich docenia się po śmierci. Ale on nie tylko czytał, on ciągle coś notował i układał plany na przyszłość. To nie było tylko takie czytanie dla przyjemności czytania, tylko czytanie dla rozwoju - tłumaczyła.

Wspominała, że "pisał ręcznie, bo nie lubił komputera". - Twierdził, że jak pisze ręcznie, to mózg, ręka, te ruchy powodują, że lepiej myśli. To było niesamowite - powiedziała. Przyznała, że czasem mówiła mu, żeby dyktował na dyktafon. - Ale nie, on tradycyjnie pisał przy biurku - dodała.

"Gdyby nie było takiej nagonki na Pawła, wierzę, że do tego by nie doszło"

Pytana, czy czeka na wyniki śledztwa, odpowiedziała, że na razie o tym nie myśli. Dopytywana, czy myśli o wyjeździe z Gdańska, odparła: - Też jeszcze nie wiem, jakie będą nasze plany. W Gdańsku na pewno będziemy, ale w najbliższych tygodniach czy miesiącach będziemy potrzebować spokoju. Będę myśleć w najbliższych dniach o tym co zrobimy.

Poproszona o ocenę, czy zabójstwo Pawła Adamowicza było mordem politycznym, przyznała, że tak właśnie myśli. - Nie w tym sensie, że ten człowiek dostał konkretne zlecenie od kogoś. Ale tak jak mówiłam, ta mowa nienawiści politycznej i karmienie tym ludzi spowodowało, że ten człowiek po prostu tak a nie inaczej się zachował - powiedziała o Stefanie W., który śmiertelnie ugodził nożem jej męża.

- Gdyby nie było takiej nagonki na Pawła, gdyby nie było chęci dyskredytacji go, zniszczenia, tych absurdalnych wszystkich zarzutów, ciągłego kąsania i grillowania, myślę - wierzę - że do tego by nie doszło. Jestem przekonana - podkreśliła.

Na koniec przyznała, że nie cierpi słowa "wdowa". - Czuję się ciągle żoną. Paweł dla mnie ciągle jest. Nie ma go fizycznie, ale on jest. Po prostu jest i zawsze będzie - podsumowała Magdalena Adamowicz.

ZOBACZ CAŁY PROGRAM "FAKTY PO FAKTACH"

Autor: KB//rzw / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Prokurator generalny Adam Bodnar złożył do marszałka Sejmu Szymona Hołowni wniosek o wyrażenie przez Sejm zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Zbigniewa Ziobry na posiedzenie sejmowej komisji do spraw Pegasusa.

Będzie przymusowe doprowadzenie Ziobry? Bodnar wnioskuje o zgodę Sejmu 

Będzie przymusowe doprowadzenie Ziobry? Bodnar wnioskuje o zgodę Sejmu 

Źródło:
TVN24

Na drodze ekspresowej S12 na Lubelszczyźnie kierująca samochodem osobowym przeoczyła zjazd na węźle Nałęczów. Najpierw zatrzymała się na pasie awaryjnym, a następnie zaczęła cofać, doprowadzając do kolizji z nadjeżdżającym pojazdem. Nagranie ku przestrodze opublikowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Przeoczyła zjazd i zaczęła cofać. Szokujące nagranie z drogi ekspresowej

Przeoczyła zjazd i zaczęła cofać. Szokujące nagranie z drogi ekspresowej

Źródło:
tvn24.pl

Wiedeńska policja w piątek znalazła w pobliżu szpitala w stolicy Austrii ciało noworodka. Dzień wcześniej służby informowały o szeroko zakrojonych poszukiwaniach dziecka, które zniknęło z sali na oddziale neonatologicznym.

Noworodek zniknął ze szpitalnej sali. Nie żyje

Noworodek zniknął ze szpitalnej sali. Nie żyje

Źródło:
APA, ENEX, ORF, tvn24.pl

Minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak podpisał rozporządzenie wprowadzające obowiązek stosowania czujek pożarowych w lokalach mieszkalnych. "Nadrzędnym celem tej zmiany jest ograniczenie liczby ofiar śmiertelnych i osób rannych w pożarach oraz zatruć tlenkiem węgla, czyli czadem" - napisano w uzasadnieniu rozporządzenia.

Nowy obowiązek dla właścicieli mieszkań

Nowy obowiązek dla właścicieli mieszkań

Źródło:
PAP

Potrącenie pieszej w Nakle nad Notecią (woj. kujawsko-pomorskie). Kierowca nie ustąpił jej pierwszeństwa, gdy przechodziła przez jezdnię. Został ukarany mandatem. Kobieta miała prawo przejść przez jezdnię w tym miejscu.

Przechodziła przez jednię, wjechał w nią samochód. Nagranie

Przechodziła przez jednię, wjechał w nią samochód. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura opublikowała list gończy za Ivanem Railianu, podejrzanym o zabójstwo. Śledztwo w tej sprawie jest prowadzone w związku ze zwłokami czterech mężczyzn, odkrytymi w marcu na terenie pustostanu przy ulicy Grzybowskiej 71. - Każdy, kto wie o miejscu pobytu podejrzanego, winien poinformować najbliższą jednostkę policji - apeluje prokurator.

Cztery ciała w pustostanie na Grzybowskiej. List gończy za Ivanem Railianu

Cztery ciała w pustostanie na Grzybowskiej. List gończy za Ivanem Railianu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

To są ludzie, którzy naprawdę poświęcają swoje życie dla dzieci - mówił o nauczycielach premier Donald Tusk na Krajowym Zjeździe Delegatów Związku Nauczycielstwa Polskiego. Przeprosił środowisko oświaty za "agresywne podejście" poprzedniej władzy, podziękował za misję, którą spełniają w szkołach i obiecał przyspieszenie prac nad projektem nowelizacji Karty Nauczyciela.

Tusk przeprasza, dziękuje i obiecuje nauczycielom "przyspieszenie"

Tusk przeprasza, dziękuje i obiecuje nauczycielom "przyspieszenie"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Wykształcony, wierny tradycji i niezależny wobec partii politycznej – taki zdaniem uczestników najnowszego sondażu dla Radia ZET powinien być idealny kandydat na prezydenta. W badaniu zapytano Polaków też o preferowane wiek, płeć, orientację oraz wyznanie głowy państwa.  

Idealny kandydat na prezydenta. Tych cech oczekują Polacy

Idealny kandydat na prezydenta. Tych cech oczekują Polacy

Źródło:
Radio ZET

Wiceministrowie sprawiedliwości z czasów Zbigniewa Ziobry zostali wezwani przez obecne kierownictwo resortu do zwrotu pieniędzy za wytaczane przez nich mediom i krytykom procesy - podała "Gazeta Wyborcza". Chodzi o Michała Wosia, Sebastiana Kaletę, Marcina Romanowskiego i Marcina Warchoła.

Wiceministrowie wytaczali procesy krytykom władzy. Bodnar chce pieniędzy

Wiceministrowie wytaczali procesy krytykom władzy. Bodnar chce pieniędzy

Źródło:
"Gazeta Wyborcza"

Jedna osoba zginęła w karambolu siedmiu samochodów na dolnośląskim odcinku autostrady A4. Na wysokości miejscowości Gromadka, niedaleko Bolesławca, zderzyły się cztery pojazdy ciężarowe, dwa osobowe i bus. Autostrada jest zablokowana w obu kierunkach.

Karambol na autostradzie A4. Jedna osoba nie żyje

Karambol na autostradzie A4. Jedna osoba nie żyje

Źródło:
GDDKiA

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

Komisja śledcza do sprawy wyborów kopertowych skierowała 10 wniosków do prokuratury. Dotyczą one 19 osób, między innymi Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego, Jacka Sasina, Mariusza Kamińskiego czy Michała Dworczyka.

Komisja śledcza zawiadamia prokuraturę. Na liście Kaczyński, Morawiecki, Dworczyk i wielu innych

Komisja śledcza zawiadamia prokuraturę. Na liście Kaczyński, Morawiecki, Dworczyk i wielu innych

Źródło:
TVN24

W piątek od samego rana sypie śnieg. W wielu regionach Polski zrobiło się biało. Przed godziną 10 najintensywniej padało na południu kraju.

Najmocniej pada na Podkarpaciu. Sprawdź, gdzie jeszcze sypie śnieg

Najmocniej pada na Podkarpaciu. Sprawdź, gdzie jeszcze sypie śnieg

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, TVN24

Piątek przywitał niektórych mieszkańców Polski śniegiem. Biało zrobiło się między innymi na Mazowszu, Pomorzu, Ziemi Łódzkiej, Śląsku i Dolnym Śląsku.

"Córka zobaczyła go dziś po raz pierwszy". Polska pod grubą warstwą śniegu

"Córka zobaczyła go dziś po raz pierwszy". Polska pod grubą warstwą śniegu

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Sprzęt wojskowy produkcji brytyjskiej o wartości ponad dwóch milionów dolarów trafił do Rosji za pośrednictwem firmy należącej do influencerki - donosi stacja BBC. Firma, za pośrednictwem której eksportowane są brytyjskie obiektywy do kamer, jest zarejestrowana w Kirgistanie.

BBC: brytyjski sprzęt za miliony trafił do Rosji za pośrednictwem influencerki

BBC: brytyjski sprzęt za miliony trafił do Rosji za pośrednictwem influencerki

Źródło:
PAP

Dwa lata więzienia za śmierć pięciu gimnazjalistek w koszalińskim escape roomie. Rodzice ofiar są rozczarowani decyzją sądu, a wyrok zgodnie określają jako "żenująco niski". - Dla mnie w tej chwili kwintesencją życia jest to, aby każdego z tych ludzi, którzy przyczynił się do śmierci córki i jej przyjaciółek, po prostu ocenić. Uważam, że jesteśmy winni to naszym dzieciom - mówi ojciec jednej z nastolatek. Reportaż "Uwagi" TVN.

Śmierć pięciu nastolatek w escape roomie. Śledztwo rodziców i wyrok sądu. "Żenująco niski"

Śmierć pięciu nastolatek w escape roomie. Śledztwo rodziców i wyrok sądu. "Żenująco niski"

Źródło:
"Uwaga!" TVN

Cyfrowi wydawcy są zaniepokojeni. Google zapowiedział testowe usunięcie z wyszukiwarki treści publikowanych przez media informacyjne. Zmiana ma dotyczyć jednego procenta użytkowników, ale i tak to ruch niepokojący, pewnego rodzaju presja i straszak. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

"Mały test, który jest bardzo dużym ostrzeżeniem"

"Mały test, który jest bardzo dużym ostrzeżeniem"

Źródło:
TVN24

Osiem modeli, łącznie 378 samochodów osobowych marki Volvo zostało objętych przez producenta kampanią naprawczą - poinformował UOKiK. Jak podano, pedał hamulca mógł zostać zamontowany niezgodnie ze specyfikacją producenta.

Volvo wzywa do warsztatów. Problem z hamulcem

Volvo wzywa do warsztatów. Problem z hamulcem

Źródło:
tvn24.pl

Donald Tusk i Mateusz Morawiecki są najbardziej rozpoznawalnymi politykami na polskiej scenie politycznej - wskazują wyniki nowego sondażu Opinia24 dla Radia ZET. W ramach badania sprawdzono też ogłoszonych już oraz potencjalnych kandydatów na prezydenta. Jeden z nich zajął ostatnie miejsce w rankingu rozpoznawalności.  

Ranking rozpoznawalności polityków. Na końcu jeden z możliwych kandydatów na prezydenta

Ranking rozpoznawalności polityków. Na końcu jeden z możliwych kandydatów na prezydenta

Źródło:
Radio Zet

25 tysięcy członków Koalicji Obywatelskiej może już głosować na Rafała Trzaskowskiego lub Radosława Sikorskiego w prawyborach, które mają wyłonić kandydata KO na prezydenta. Głosowanie zakończy się o północy. - Jutro w południe wszystko będzie jasne - mówił premier Donald Tusk.

Trzaskowski czy Sikorski? Tusk: jutro w południe wszystko będzie jasne

Trzaskowski czy Sikorski? Tusk: jutro w południe wszystko będzie jasne

Źródło:
PAP

Brytyjka jest kolejną, piątą już śmiertelną ofiarą prawdopodobnego zatrucia metanolem w popularnej turystycznej miejscowości Vang Vieng - informuje CNN. Kolejne kraje ostrzegają swoich obywateli przed piciem alkoholu z nieznanych źródeł. 

Kolejna turystka śmiertelną ofiarą zatrucia metanolem w popularnym kurorcie

Kolejna turystka śmiertelną ofiarą zatrucia metanolem w popularnym kurorcie

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Premier Izraela Benjamin Netanjahu ocenił, że decyzja Międzynarodowego Trybunału Karnego o objęciu go nakazem aresztowania "spotkała się z budującą mobilizacją wielu przyjaciół z USA na czele, co pokazuje, że ten krok będzie miał poważne konsekwencje dla MTK i tych, którzy z nim współpracują". "Cokolwiek MTK by orzekł, nie ma żadnej równoważności między Izraelem a Hamasem" - oznajmił prezydent USA Joe Biden. Szef unijnej dyplomacji oświadczył z kolei, że nakazy aresztowania wydane przez MTK są wiążące dla wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej.

USA i Bruksela reagują po wyroku MTK. Netanjahu o "naruszeniu naturalnego prawa"

USA i Bruksela reagują po wyroku MTK. Netanjahu o "naruszeniu naturalnego prawa"

Źródło:
PAP

30 metrów od drogi i niedaleko schroniska dla zwierząt w Bolesławiu zapadła się ziemia. Lej ma osiem metrów średnicy i około pięciu metrów głębokości. W przeszłości była tam prowadzona działalność górnicza. W całym powiecie powstało już około 700 zapadlisk. - Żyjemy w strachu. Nie wiemy, co się może wydarzyć - powiedział tvn24.pl radny gminy Bolesław Alan Sikora.

Zapadła się ziemia, obok jest schronisko dla bezdomnych zwierząt. "Żyjemy w strachu"

Zapadła się ziemia, obok jest schronisko dla bezdomnych zwierząt. "Żyjemy w strachu"

Źródło:
tvn24.pl, PAP
"Sikor czy Trzask?" Eksperci: nie chodzi o to, który lepszy, ale który lepszy na obecne czasy

"Sikor czy Trzask?" Eksperci: nie chodzi o to, który lepszy, ale który lepszy na obecne czasy

Źródło:
tvn24.pl
Premium

1003 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Kilku rosyjskich dowódców zostało zdegradowanych i aresztowanych za przekazanie nieprawdziwych doniesień o zajęciu kilku miejscowości w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy - poinformował w czwartek niezależny portal rosyjski Ważnyje Istorii, powołując się na blogerów wojskowych. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Chcieli odwiedzić "wyzwolone" miejscowości, wtedy "na jaw wyszedł rozmiar oszustwa". Dowódcy aresztowani

Chcieli odwiedzić "wyzwolone" miejscowości, wtedy "na jaw wyszedł rozmiar oszustwa". Dowódcy aresztowani

Źródło:
PAP

Rosja notyfikowała USA na krótko przed wystrzeleniem nowego, "eksperymentalnego" pocisku pośredniego zasięgu na Dniepr - powiedziała w czwartek wicerzeczniczka Pentagonu Sabrina Singh. Podkreśliła też, że groźby Putina pod adresem USA i innych państw nie odstraszą Ameryki od dalszej pomocy Ukrainie.

"USA zostały poinformowane przez Rosję na krótko przed wystrzeleniem". Oświadczenie Pentagonu

"USA zostały poinformowane przez Rosję na krótko przed wystrzeleniem". Oświadczenie Pentagonu

Źródło:
PAP

"Użycie przez Rosję nowej rakiety balistycznej średniego zasięgu przeciwko Ukrainie nie zmieni przebiegu konfliktu ani determinacji sojuszników z NATO we wspieraniu Ukrainy" - oznajmiła rzeczniczka sojuszu Farah Dakhlallah. W czwartek Rosjanie użyli do ostrzału Ukrainy nowej broni.

"Rosja wystrzeliła eksperymentalny pocisk". Rzeczniczka NATO zabrała głos

"Rosja wystrzeliła eksperymentalny pocisk". Rzeczniczka NATO zabrała głos

Źródło:
PAP

Na Black Friday i Cyber Monday, czyli dni wielkich promocji w Stanach Zjednoczonych, coraz częściej czekają też polujący na okazje polscy klienci. Kiedy wypadają w 2024 roku?

Black Friday i Cyber Monday 2024. Kiedy wypadają w tym roku?

Black Friday i Cyber Monday 2024. Kiedy wypadają w tym roku?

Źródło:
TVN24

Popyt na hydraulików i elektryków w tym roku jest rekordowy, a jego dynamika wciąż rośnie – wynika z danych Oferteo, przygotowanych dla "Rzeczpospolitej", która publikuje je w piątkowym wydaniu.

Zapotrzebowanie na te usługi jest rekordowe. Nawet miesiąc oczekiwania

Zapotrzebowanie na te usługi jest rekordowe. Nawet miesiąc oczekiwania

Źródło:
PAP

W wieku 82 lat zmarł Jerzy Majchrzak - kombatant poznańskiego czerwca 1956 oraz ojciec Piotra Majchrzaka - najmłodszej ofiary stanu wojennego. Pan Jerzy przez lata był związany z Muzeum Powstania Poznańskiego - Czerwiec 1956. "Nie byliśmy gotowi na Twoje odejście…mimo pięknego wieku…za szybko Panie Jurku, za szybko…" - piszą pracownicy placówki.

Zmarł kombatant poznańskiego czerwca 1956. "Byłeś dla nas wzorem"

Zmarł kombatant poznańskiego czerwca 1956. "Byłeś dla nas wzorem"

Źródło:
TVN24

Donald Trump wskazał go na nowego prokuratora generalnego USA. Matt Gaetz w czwartek zdecydował się jednak wycofać swoją kandydaturę. W sprawie Gaetza toczyło się śledztwo FBI i komisji amerykańskiego Kongresu dotyczące zapłaty za seks z nieletnią.

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa rezygnuje

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa rezygnuje

Źródło:
PAP

Donald Trump zapowiedział w czwartek, że zamierza nominować byłą prokurator generalną Florydy Pam Bondi na nową prokuraturą generalną USA. Nominacja dla Bondi, która reprezentowała Trumpa w pierwszym procesie impeachmentu, jest wynikiem wycofania się nominowanego wcześniej kongresmena Matta Gaetza.

"Wojowniczka America First" z nominacją od Trumpa

"Wojowniczka America First" z nominacją od Trumpa

Źródło:
PAP

Wielka Pacyficzna Plama Śmieci gromadzi w rosnącym tempie nieduże, centymetrowej wielkości kawałki plastiku pochodzące z różnych części świata. Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.

Masa plastikowych odpadów w rejonie Pacyficznej Plamy Śmieci wzrosła prawie pięciokrotnie

Masa plastikowych odpadów w rejonie Pacyficznej Plamy Śmieci wzrosła prawie pięciokrotnie

Źródło:
PAP, theoceancleanup.com, iopscience.iop.org

Chorzy z cukrzycą są nawet trzy razy bardziej podatni na depresję - wynika z badań lekarzy. Nie chodzi tylko o ogólne samopoczucie i świadomość nieuleczalności choroby. Także o tak zwaną burzę chemiczną - nieustające wahania i podwyższone poziomy cukru i insuliny.

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Źródło:
Fakty TVN

Na kilka dni przed premierą wspomnień Angeli Merkel media cytują fragmenty książki poświęcone Donaldowi Trumpowi. Była kanclerz Niemiec pisze między innymi o pierwszym spotkaniu z 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych, wspomina także rozmowę z papieżem Franciszkiem, podczas której poprosiła go o radę, jak porozumieć się z Trumpem.

Merkel wspomina współpracę z Trumpem. "Zginaj, zginaj, zginaj"

Merkel wspomina współpracę z Trumpem. "Zginaj, zginaj, zginaj"

Źródło:
Politico, Reuters, PAP, tvn24.pl

Sejm uchwalił w czwartek ustawę okołobudżetową na 2025 rok, która zakłada między innymi 5-procentowe podwyżki dla nauczycieli początkujących oraz mechanizm uelastyczniający budżet, co ma uprawnić przeciwdziałanie skutkom między innymi powodzi.

Sejm uchwalił ustawę okołobudżetową. Będą podwyżki dla nauczycieli

Sejm uchwalił ustawę okołobudżetową. Będą podwyżki dla nauczycieli

Źródło:
PAP

Podniesienie kwoty świadczenia z funduszu alimentacyjnego z 500 do 1000 złotych miesięcznie zakłada nowelizacja ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, którą w czwartek uchwalił Sejm. Nowela trafi teraz pod obrady Senatu.

Kwota świadczenia ma wzrosnąć o 100 procent. Sejm daje zielone światło

Kwota świadczenia ma wzrosnąć o 100 procent. Sejm daje zielone światło

Źródło:
PAP

Najdroższa ulica handlowa świata znajduje się teraz w Mediolanie. To Via Monte Napoleone - donosi CNN. Możemy tu zrobić zakupy w sklepach takich marek, jak Gucci, Chanel, Hermes, Versace, Cartier, Bottega Veneta czy Celine. Do tej pory królowała nowojorska Piąta Aleja, czyli Upper Fifth Avenue.

Nowa najdroższa ulica świata

Nowa najdroższa ulica świata

Źródło:
CNN

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl