Sprawca ataku na Magierowskiego przeprasza. "Nie wiedziałem, że to polski ambasador"

Marek Magierowski został we wtorek zaatakowany (materiał "Faktów" TVN z 15 maja)
Polski ambasador zaatakowany w Izraelu
Źródło: Fakty TVN

Mężczyzna, który we wtorek w Tel Awiwie zachował się agresywnie wobec Marka Magierowskiego, zeznał w sądzie, że nie wiedział, iż mężczyzną w samochodzie był polski ambasador. Za swoje zachowanie przeprosił - informuje "Times of Israel".

65-latek we wtorek po południu zaatakował polskiego ambasadora w Izraelu, Marka Magierowskiego. Tego samego dnia złożył wyjaśnienia w sądzie. Mężczyzna został zatrzymany.

CZYTAJ WIĘCEJ O INCYDENCIE PRZED POLSKĄ AMBASADĄ W IZRAELU

Decyzją sądu został umieszczony w areszcie domowym, otrzymał też czasowy zakaz zbliżania się do polskiej ambasady w Tel Awiwie przez 30 dni.

- Chciałbym przeprosić za wczorajsze zdarzenie - powiedział w czasie środowego przesłuchania. - Moja rodzina została ciężko doświadczona przez Holokaust w Polsce. Przyszedłem do ambasady w sprawie restytucji mienia. W tym czasie zostałem obraźliwie potraktowany przez jednego z pracowników ambasady - stwierdził.

Relacjonował, że następnie opuścił teren ambasady i szedł ulicą, bo chodnik był uszkodzony. - Wyjechał zza mnie samochód, który głośno zatrąbił, co mnie przeraziło. Wyraziłem gniew w sposób, którego żałuję - podkreślił.

- Chciałbym wyjaśnić, że nie znałem tożsamości ani pozycji mężczyzny, siedzącego w aucie. Zdecydowanie nie wiedziałem, że jest polskim ambasadorem w Izraelu. Chciałbym przekazać moje szczere przeprosiny za to, co się stało. Poprosiłem prawników o skontaktowanie się z ambasadą, żeby przeprosić ambasadora. Mam nadzieję, że w ten sposób sprawa zostanie rozwiązana i nie będzie rozdmuchiwana ponad miarę - zaznaczył 65-latek.

"Nie jest to prawda"

Strażnika, któremu mężczyzna zarzuca obraźliwe traktowanie, broni ambasador Magierowski.

"Przeczytałem pewne dziwaczne skargi o niewłaściwym zachowaniu i języku strażnika polskiej ambasady w Izraelu. Po prostu nie jest to prawda. Jest lojalną, ciężko pracującą, dobrze przygotowaną i delikatną osobą. W ciągu swojego dwumiesięcznego pobytu obsłużył około 2 tysiące osób. Nikt się nie skarżył" - napisał na Twitterze.

"Sprawa najwyższej wagi"

W związku z atakiem do MSZ w środę została wezwana ambasador Izraela w Polsce Anna Azari. Wyraziła ubolewanie z powodu incydentu, deklarując zarazem pomoc władz izraelskich w jego pełnym wyjaśnieniu.

Rzecznik izraelskiego MSZ Emmanuel Nahszon podkreślił w środę na Twitterze, że państwo żydowskie jest wstrząśnięte napaścią na ambasadora Polski. "Nasi polscy przyjaciele" będą informowani o postępach w dochodzeniu, jakie w tej sprawie prowadzi izraelska policja - przekazał. "Dla nas to sprawa najwyższej wagi, ponieważ jesteśmy w pełni zaangażowani w bezpieczeństwo i ochronę dyplomatów" - zapewnił Nahszon.

Autor: tmw//kg / Źródło: Times of Israel, Haarec, PAP

Czytaj także: