Kancelaria Sejmu ma udostępnić wykaz nazwisk sędziów popierających kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa - wynika z orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego. W piątek sąd ten oddalił kasację szefa Kancelarii Sejmu w tej sprawie.
- Pozostaje w mocy ocena, że informacja zawarta w załącznikach obejmujących wykazy sędziów popierających kandydatury członków do KRS jest informacją publiczną. Jak powiedział sąd pierwszej instancji, nie ma tu zastosowania wyłączenie, zatem informacja ta podlega udostępnieniu - wyjaśniał w uzasadnieniu piątkowego orzeczenia sędzia Wojciech Jakimowicz.
Sąd podkreślił, że te okoliczności muszą być brane pod uwagę przy rozpatrywaniu sprawy przez szefa Kancelarii Sejmu.
Decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego
W sierpniu 2018 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił w decyzję szefa Kancelarii Sejmu o odmowie ujawnienia między innymi nazwisk sędziów popierających zgłoszenia kandydatów do nowej KRS.
Skargę w tej sprawie złożyła posłanka klubu Platformy Obywatelskiej - Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz, której Kancelaria Sejmu odmówiła udostępnienia załączników do zgłoszeń kandydatów na członków KRS zawierających wykaz obywateli oraz sędziów popierających te zgłoszenia. Kancelaria Sejmu odwołała się od tego wyroku do NSA.
Sejm w marcu 2018 roku wybrał 15 sędziów na członków nowej, wyłanianej przez polityków Krajowej Rady Sądownictwa. Dziewięć kandydatur - spośród zgłoszeń, które napłynęły - wskazał klub Prawa i Sprawiedliwości, a sześć klub Kukiz'15.
Nowelizacja ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa
Wybór 15 członków-sędziów KRS na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm dokonany został zgodnie z nowelizacją ustawy o KRS, która weszła w życie w połowie stycznia 2018 roku. Wcześniej wybierały ich środowiska sędziowskie. Podmiotami uprawnionymi do zgłoszenia propozycji kandydatów do KRS były grupy 25 sędziów oraz grupy co najmniej dwóch tysięcy obywateli. W drugiej połowie lutego 2018 roku Centrum Informacyjne Sejmu podało listę 18 propozycji kandydatów do KRS.
Do Kancelarii Sejmu wpłynęły między innymi wnioski polityków i organizacji społecznych o podanie informacji o imionach, nazwiskach i miejscach orzekania sędziów, którzy poparli zgłoszenia kandydatów do nowej KRS. Szef Kancelarii Sejmu odmówił udostępnienia tych informacji wszystkim ubiegającym się o nie.
W odmowach powołano się między innymi na przepis ustawy mówiący, że zgłoszenia kandydatów dokonane zgodnie z ustawą "Marszałek Sejmu niezwłocznie przekazuje posłom i podaje do publicznej wiadomości, z wyłączeniem załączników", czyli między innymi list 25 sędziów popierających poszczególne zgłoszenia. Decyzje odmowne zostały zaskarżone do sądu administracyjnego.
Wojewódzki Sąd Administracyjny już kilkukrotnie orzekał w podobnych sprawach. We wszystkich przypadkach uchylił decyzję Kancelarii Sejmu o odmowie udostępnienia list poparcia kandydatów do KRS. Orzeczenia te były nieprawomocne. Piątkowy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego jest pierwszym prawomocnym postanowieniem w tej sprawie.
Gasiuk-Pihowicz: koniec z państwem tajnym
Decyzję NSA komentowała między innymi wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej - Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz. Jak stwierdziła, to "koniec z państwem tajnym". - Nie może być tak, że obywatele nie wiedzą, czy kandydatów na sędziów do nowej, upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa popierało 25 profesorów prawa czy może 25 sędziów delegowanych do ministerstwa sprawiedliwości" - podkreślała.
Jej zdaniem należałoby także wiedzieć, "czy tym, co wyróżniało te osoby, była szczególna wiedza prawnicza czy może jednak jakiś szczególny sposób powiązania z ministerstwem sprawiedliwości - oceniła.
Wawrykiewicz: problemy wizerunkowe dla Kancelarii Sejmu
Mecenas Michał Wawrykiewicz z Inicjatywy Wolne Sądy mówił, że "proces wyłaniania kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa wzbudzał bardzo wiele kontrowersji".
- Myślę, że mogą istnieć bardzo ważne problemy wizerunkowe dla Kancelarii Sejmu, bo może się okazać, że wśród list poparcia [dla kandydatów do KRS - przyp. red.] pojawiają się ciągle te same nazwiska, (...) że na tych listach poparcia znajdują się sędziowie blisko powiązani z ministerstwem sprawiedliwości, czyli sędziowie, którzy pełnili tam funkcje urzędnicze, co z kolei pokazuje bardzo polityczny charakter kandydatur do Krajowej Rady Sądownictwa - stwierdził.
- Te wszystkie względy powodują, że Kancelaria Sejmu boi się jak ognia ujawnienia tych wszystkich załączników pokazujących listy poparcia - dodał.
Grzegrzółka: to nie jest sprawa, która dla Kancelarii Sejmu jest w jakiś sposób kłopotliwa
Do decyzji NSA odniósł się także dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka. - Na pewno to nie jest sprawa, która dla Kancelarii Sejmu jest w jakiś sposób kłopotliwa i na przeciąganiu jej nikomu nie zależy - ocenił.
Jak tłumaczył, procedura wygląda tak, że gdy Naczelny Sąd Administracyjny przedstawi i przekaże orzeczenie Kancelarii Sejmu, ta sprawa wróci do szefa Kancelarii Sejmu, który jest zobowiązany wywiązać się z tego orzeczenia".
Przyznał, że jest "trochę za wcześnie", żeby mówić o terminie, w którym mogą być upublicznione listy z nazwiskami osób, które wskazywały kandydatów do KRS.
- Nie sądzę, aby tu była potrzebna komukolwiek zwłoka, biorąc pod uwagę, że Kancelaria Sejmu postępowała od samego początku zgodnie z zasadami, z normą urzędniczą i czasową. Nikt nie będzie tego w jakiś sposób przeciągał - zapewnił Grzegrzółka.
Autor: mjz//now,adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24