Mija pół roku od złożenia przez austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. "Do dziś nie wszczęto śledztwa, ani nie przesłuchano nikogo poza pokrzywdzonym. Nie zabezpieczono też żadnych dowodów" - napisał w czwartek pełnomocnik biznesmena Roman Giertych. W poniedziałek mecenas zapowiedział - wobec braku śledztwa w Warszawie - złożenie wniosku o wszczęcie śledztwa w Wiedniu.
Pod koniec stycznia w prokuraturze pełnomocnicy Geralda Birgfellnera złożyli zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Dotyczyło ono braku zapłaty za złożone austriackiemu biznesmenowi zlecenie związane z przygotowaniami do budowy wieżowca w Warszawie. Pełnomocnicy Austriaka konsekwentnie domagają się wszczęcia śledztwa.
Pół roku po aferze Srebrnej
"Mija pół roku od złożenia przez Geralda Birgfellnera zawiadomienia w sprawie oszustwa. Do dziś nie wszczęto śledztwa, ani nie przesłuchano nikogo poza pokrzywdzonym. Nie zabezpieczono też żadnych dowodów. Ta sprawa na zawsze będzie stanowić plamę na honorze polskiej prokuratury" - napisał w czwartek Roman Giertych w mediach społecznościowych.
Mija pół roku od złożenia przez G. Birgfellnera zawiadomienia w spr. oszustwa. Do dziś nie wszczęto śledztwa, ani nie przesłuchano nikogo poza pokrzywdzonym. Nie zabezpieczono też żadnych dowodów.Ta sprawa na zawsze będzie stanowić plamę na honorze polskiej prokuratury.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) 25 lipca 2019
Zapowiedź wniosku o wszczęcie śledztwa w Wiedniu
22 lipca Giertych zapowiedział złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa oszustwa wraz z wnioskiem o wszczęcie śledztwa w Wiedniu.
"Za trzy tygodnie złożymy (wobec braku śledztwa w Warszawie) zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa oszustwa wraz z wnioskiem o wszczęcie śledztwa w Wiedniu. Mam nadzieję, że wezwani do Wiednia będą się stawiać tak rzetelnie jak Birgfellner stawiał się w Warszawie" - napisał na Twitterze.
Za trzy tygodnie złożymy (wobec braku śledztwa w W-wie) zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa oszustwa wraz z wnioskiem o wszczęcie śledztwa w Wiedniu.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) 22 lipca 2019
Mam nadzieję, że wezwani do Wiednia będą się stawiać tak rzetelnie jak Birgfellner stawiał się w Warszawie.
Sześć przesłuchań Birgfellnera
Do tej pory prokuratura przesłuchiwała Birgfellnera sześciokrotnie. W połowie kwietnia poinformował on prokuraturę, że kolejne przesłuchania w ramach postępowania sprawdzającego mogą się odbyć wyłącznie w polskich placówkach dyplomatycznych w Austrii.
Jak poinformowała reporterka TVN24 Karolina Wasilewska, na 12 sierpnia zaplanowano kolejne przesłuchanie Geralda Birgfellnera.
W marcu pełnomocnicy Birgfellnera złożyli zażalenie na opieszałość prokuratury w tej sprawie. Zgodnie z Kodeksem postępowania karnego, "jeżeli osoba lub instytucja, która złożyła zawiadomienie o przestępstwie, nie zostanie w ciągu 6 tygodni powiadomiona o wszczęciu albo odmowie wszczęcia śledztwa, może wnieść zażalenie do prokuratora nadrzędnego albo powołanego do nadzoru nad organem, któremu złożono zawiadomienie".
Taśmy Kaczyńskiego
Pod koniec stycznia "Gazeta Wyborcza" opublikowała zapisy i nagrania rozmowy z lipca 2018 roku między innymi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z Birgfellnerem dotyczącej planów budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna. Złożone pod koniec stycznia w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS dotyczy braku zapłaty za złożone austriackiemu biznesmenowi zlecenie związane z przygotowaniami do tej budowy.
W połowie lutego "Gazeta Wyborcza" podała, że Birgfellner zeznał w prokuraturze, iż Jarosław Kaczyński nakłonił go do wręczenia 50 tysięcy złotych księdzu z rady fundacji, która jest właścicielem spółki Srebrna; chodziło o budowę drapaczy chmur w Warszawie.
Autor: kb//now / Źródło: TVN24, PAP